środa, 4 maja 2016

Nauki Wed

Nauki Wed

Fragmenty wykładu Śri Śrimad A.C. Bhaktiwedanty Swamiego Prabhupada wygłoszony 6 października 1969 roku w Conway
Hall w Londynie

Czym są Wedy? Sanskrycki rdzeń czasownikowy słowa weda można interpretować różnie, znaczenie
pozostaje jednak to samo. Weda znaczy "wiedza". Czegokolwiek się dowiadujemy, jest to wedą, ponieważ
wszelka wiedza pochodzi z Wed. Dopóki jesteśmy uwarunkowani, nasza wiedza obarczona jest
błędem. Dusza uwarunkowana różni się od duszy wyzwolonej tym, że ma cztery wady.
1.Pierwsza wada to skłonność do popełniania błędów. Weźmy na przykład Mahatmę
Gandhiego. W moim kraju uchodził za wielką osobistość, ale i on popełnił wiele błędów.
2.Druga wada to skłonność do ulegania złudzeniu. Złudzenie to przyjmowanie za prawdziwe
czegoś, co nie istnieje, co jest mayą. Słowo maya znaczy "to, czego nie ma". Każdy uważa, że ciało
to on. Jeżeli zapytam kogoś z państwa, kim pan lub pani jest, padnie odpowiedź: "Nazywam się
Smith; jestem bogatym człowiekiem; jestem tym; jestem tamtym". Wszystkie te określenia
odnoszą się do ciała. Ale my nie jesteśmy tym ciałem. Jeśli ktoś myśli inaczej, ulega złudzeniu.
3.Trzecia wada to skłonność do oszukiwania. Można ją znaleźć u każdego. Choćby ktoś był
największym głupcem, pozuje na wielce inteligentnego. Chociaż wykazaliśmy już że ulega
złudzeniu i popełnia błędy, snuje teorie: "Uważam, że jest tak i tak", a w rzeczywistości nie wie
nawet, kim jest. I chociaż ma tyle wad, pisze książki o filozofii. To jest jego choroba –
oszukiwanie.
4.I wreszcie, mamy niedoskonale zmysły. Jesteśmy bardzo dumni z naszych oczu. Często ludzie
rzucają nam wyzwanie: "Czy możesz pokazać mi Boga?" Ale czy masz oczy, by Go zobaczyć? Nie
zobaczysz Go nigdy, jeśli nie masz odpowiednich do tego oczu. Gdyby teraz w tym pokoju zgasło
światło, nie bylibyście w stanie zobaczyć niczego, nawet własnych rąk. Jaka jest więc moc waszego
wzroku? Biorąc to wszystko pod uwagę, nie możemy oczekiwać, że zdobędziemy wiedzę (wedę) za
pomocą naszych niedoskonałych zmysłów. W uwarunkowanym życiu, obarczeni tymi wszystkimi
wadami, nie jesteśmy doskonali, ani też nikomu nie możemy dać doskonałej wiedzy. Dlatego
musimy przyjąć Wedy takimi, jakimi są.
Wedy nie są zapisem ludzkiej wiedzy. Wiedza wedyjska pochodzi ze świata duchowego. Wedy określa się
też mianem śruti. Słowo śruti oznacza wiedzę nabytą przez słuchanie. Nie jest to wiedza
eksperymentalna. Śruti porównuje się do matki. Matka przekazuje nam tyle wiedzy. Jeśli na przykład
chciałbyś się dowiedzieć, kto jest twoim ojcem, kto ci to powie? Matka. Jeśli matka powie: "Oto twój
ojciec", będziesz musiał to przyjąć. Tego, czy dana osoba jest twoim ojcem, nie da się stwierdzić
eksperymentalnie. Przykład ten ilustruje zasadę, że jeśli chcemy poznać coś, co leży poza zasięgiem
naszego doświadczenia, poza wiedzą eksperymentalną, musimy przyjąć Wedy. W tych sprawach nie może
być mowy o zdobywaniu wiedzy drogą eksperymentów Wszystkie eksperymenty zostały już
przeprowadzone. Wszystko jest już ustalone i trzeba to przyjąć za prawdę, tak jak przyjmuje się słowa
matki. Nie ma innej drogi.
Wedy uważa się za matkę. Brahmę z kolei nazywa się dziadkiem lub przodkiem, gdyż to on jako pierwszy
otrzymał wiedzę wedyjską. Kiedy powstał wszechświat, pierwszą stworzoną żywą istotą był Brahma.
Przyswoił on sobie wiedzę zawartą w Wedach i przekazał ją Naradzie oraz innym uczniom i synom, a ci z
kolei przekazali ją swoim uczniom. W taki właśnie sposób, w sukcesji uczniów, zstępuje wiedza wedyjska.
Również Bhagavad-gita mówi, że jest to odpowiednia metoda otrzymywania wiedzy Wed. Jeśli
przeprowadzisz eksperyment, dojdziesz do tego samego wniosku, jaki podają Wedy, ale przyjmując
stwierdzenia Wed bez eksperymentowania, oszczędzasz czas. Skoro chciałeś się dowiedzieć, kto jest
twoim ojcem i uznałeś, że twoja matka jest w tej sprawie autorytetem, to możesz przyjąć bez dyskusji,
cokolwiek ci powie. Rozróżnia się trzy rodzaje dowodów: pratyaksa, anumana i śabda. Słowo pratyaksa
znaczy "dowód bezpośredni". Tego rodzaju dowód nie ma wielkiej wartości, gdyż nasze zmysły są
niedoskonałe. Codziennie widzimy słońce, które wygląda jak niewielki krążek, ale tak naprawdę jest
daleko większe od wielu planet. Jaką ma wartość nasz wzrok? Niewielką. Musimy czytać książki, które
dostarczą nam informacji o słońcu, gdyż – jak widać – bezpośrednie doświadczenie nie jest doskonałym
źródłem wiedzy. Drugi rodzaj dowodu to anumana, wiedza indukcyjna. Są to hipotezy w rodzaju: "Być
może jest tak a tak": Na przykład teoria Darwina mówi, że może jest tak, a może inaczej. Ale to nie jest
nauka. To tylko przypuszczenie, na domiar złego niedoskonałe. Za to wiedza otrzymana z
autorytatywnego źródła jest doskonała. Jeżeli rozgłośnia radiowa poda swój program, zaakceptujemy go.
Nie podważamy jego prawdziwości ani nie musimy robić eksperymentów, gdyż wiemy, że pochodzi z
autorytatywnego źródła.
Wiedzę wedyjską określa się jako śabda-pramana albo inaczej śruti. Śruti, jak mówiliśmy, to wiedza,
którą zdobywa się przez słuchanie. Wedy uczą, że aby uzyskać transcendentalną wiedzę, trzeba słuchać
autorytetu. Wiedza transcendentalna to wiedza spoza tego wszechświata. O zjawiskach zachodzących we
wszechświecie mówi wiedza materialna, natomiast o rzeczywistości poza nim – wiedza duchowa. Nie
jesteśmy w stanie dotrzeć nawet do krańca naszego wszechświata, cóż dopiero mówić o dostaniu się do
świata duchowego. Uzyskanie pełnej wiedzy nie jest zatem możliwe.
Istnieje niebo duchowe. Istnieje inny świat, poza tym, co przejawione i nieprzejawione. Ale skąd mamy
wiedzieć o tym niebie, o jego wiecznych planetach i nieśmiertelnych istotach, które je zamieszkują?
Wiemy o tym, ale jak udowodnić to eksperymentalnie? Nie jest to w ogóle możliwe. Dlatego musimy
odwołać się do Wed, do wiedzy wedyjskiej.
Pierwotnie istniała tylko jedna Weda i to nie w formie pisanej, gdyż ludzie byli tak inteligentni i mieli tak
dobrą pamięć, że rozumieli wszystko po jednorazowym wysłuchaniu mistrza duchowego. Umieli od razu
uchwycić sens tego, o czym słuchali. Zaledwie pięć tysięcy lat temu, z myślą o ludziach obecnego wieku,
Kali-yugi, Vyasadeva spisał Wed.y Vyasadeva wiedział, że ludzie ci będą żyć krótko, będą mieć słabą
pamięć i niewielką inteligencję. Dlatego postanowił przedstawić Wedy w formie pisanej. Wtedy także
podzielił jedną Wedę na cztery: Rig, Sama, Atharva i Yajur, a następnie powierzył każdą z nich jednemu
ze swych uczniów. Potem pomyślał o mniej inteligentnych członkach społeczeństwa – stri, śudra i dvijabandhu. Dvija-bandhu to ludzie dobrze urodzeni, ale pozbawieni kwalifikacji, jakich wymaga się od
członków wyższych warstw społecznych. Potomka bramińskiego rodu, który nie ma cech bramińskich,
określa się mianem dvija-bandhu. Dla takich osób Vyasadeva ułożył Mahabharatę (historię Indii) oraz
osiemnaście Puran. Wszystkie te dzieła – Purany, Mahabharatę, cztery Wedy oraz Upanisady – zalicza się
do pism wedyjskich. Upanisady są częścią Wed. Na koniec Vyasadeva streścił całą wiedzę wedyjską w
dziele zwanym Wedanta-sutrami, przeznaczonym dla uczonych i filozofów. Wedanta-sutry to ostatnie
słowo Wed.
Owszem, jest trochę manipulacji, jednakże mym zdaniem cel był zacny, a mianowicie stworzenie
spójnego systemu, na którym można byłoby się opierać odtwarzając, przynajmniej w ogólnym zarysie
społeczeństwo i zachowania społeczne, które były domeną Słowian sprzed chrystianizacji.
Oczywiście, będą głosy sprzeciwu i to właśnie "czarnych koszulek", jahwistów i innych. Choćby wypowiedź
gen. Pietrowa, który jasno stwierdza, że Wedy zostały stworzone by zniszczyć prawosławie, a twórcą
rzekomo ma być... Watykan. Oczywiście w tej sytuacji od razu widać, że manipuluje, bo gdyby faktycznie
Watykan maczał w tym palce, to byłoby to jak strzał w kolano, gdyż Wedy są w opozycji do WSZELKICH
religii.
Czy coś przemawia za tym, że celem było stworzenie spójnego systemu kreującego zachowania
społeczne, etykę, itp? Oczywiście. Poniżej tylko kilka cytatów z kronik mówiących jakimi ludźmi byli nasi
Przodkowie, jak się zachowywali, jak żyli:
Kronikarz niemieckiego biskupa Ottona tak pisał o Słowianach:
“Między chrześcijanami – rzekli przedniejsi obywatele Szczecina – spotykają się złodzieje i piraci. Jednych
ludzi pozbawia się stopy, innych oczu; pełno w nich zbrodni i kar wszelkiego rodzaju; chrześcijanin
nienawidzi chrześcijanina: zdala od nas z taką religią.”
oraz
“taka panuje u nich uczciwość i wzajemne zaufanie, że nie znając u siebie zupełnie kradzieży i oszustw,
schowki i skrzynie trzymają niezamknięte. Niezwyczajni zamknięć i kluczy, wielce się dziwowali, widząc
juki i skrzynie biskupa pozamykane.”
Podobnie pisał Helmold:
“Poza tym, jeśli chodzi o moralność i gościnność, trudno by znaleźć lud bardziej zacny i szlachetny.”
nie znaleźć u nich kiedykolwiek żebraka albo kogoś w niedostatku. Skoro tylko podeszły wiek czyni
któregoś z nich słabym i ułomnym ,zostaje on powierzony opiece potomka, obowiązanego sprawować ją
z
największą starannością.”
"(...) nadzwyczaj ludzcy wobec potrzebujących pomocy, wychodzą nawet na morze na ratunek
znajdującym się w niebezpieczeństwie lub napadniętym przez piratów. Wiele uznania godnych rzeczy
można by powiedzieć o tym ludzie odnośnie ich moralności, gdyby tylko posiadali wiarę w Chrystusa,
którego misjonarzy okrutnie prześladują.”
Czyli jakie normy społeczne powinny obowiązywać, aby ludzie żyli i postępowali w ten sposób czyli
niezwykle etycznie i moralnie? Spójrzmy co Santie proponują:
Czcijcie Rodziców swoich,
i utrzymujcie ich w starości,
bo jak wykażecie troskę o nich,
tak i o was zatroszczą się dziecięta wasze...
5 (21). Zachowajcie pamięć o wszystkich Przodkach Rodów waszych
i wasi potomkowie będą pamiętać o was...
Brońcie starych i małych,
ojców i matek, synów i córek,
gdyż to Krewni wasi, mądrość i piękno narodów waszych...
Wychowajcie w dzieciętach swoich
miłość do świętej ziemi Rasy,
żeby nie łakomili się cudami zamorskimi,
a mogli same uczynić cuda
wspanialsze i piękniejsze,
ku chwale świętej ziemi waszej...
6 (22). Nie czyńcie cudów dla dobra własnego,
a czyńcie cuda dla dobra Rodu swego i Rodu Niebieskiego...
Pomóżcie bliźniemu w nieszczęściu jego,
a gdy do was nieszczęście przyjdzie
pomogą i wam bliźni wasi...
Czyńcie dzieła dobre,
ku chwale Rodu waszego i Przodków waszych,
a otrzymacie opiekę od Bogów Jasnych waszych...
9 (25). Nie czyńcie krzywd sąsiadom waszym,
żyjcie z nimi w pokoju i harmonii...
Nie poniżajcie innych ludzi,
a nie będziecie poniżeni...
Nie czyńcie krzywdy ludziom innej wiary,
gdyż bóg-Stwórca Jedyny nad wszystkimi Ziemiami...
i nad wszystkimi Światami...
9 (57). Gniew niesprawiedliwy, pożądliwość, chciwość,
urojenia, lubieżność, okrucieństwo,
pomówienie, próżność, czarnowidztwo, zboczenie, zawiść,
wstręt, rozpusta, pragnienie cudzego,
ucisk, złość - oto wady Dzieci Ludzkich,
ludzie powinien unikać tych szesnastu...
10 (58). Każda z nich czai się na ludzi,
pragnąc zawładnąć ich wnętrzem,
jak myśliwy czatuje na zwierzynę...
Chełpliwemu, pożądliwemu, wyniosłemu,
pamiętliwemu, chwiejnemu,
odmawiającemu zaszczytu obrony tych sześć grzechów,
czynionych przez nieprawych ludzi,
mimo większego ich zagrożenia...
11 (59). Pogoń za przyjemnościami, wrogość,
przechwałki swojej hojności, skąpstwo,
ucisk innych ludzi, kłamstwo, słaba wola,
rozsławianie swoich uczuć, nienawiść do współmałżonka,
oto dziewięć najgorszych wrogów człowieka...
12 (60). Zachowanie Przykazań, Praw Boga-Stwórcy Jedynego,
Praw Rodu waszego, szczerość, opanowanie,
poświęcenie, samokontrola, wstydliwość,
cierpliwość, wytrwałość, brak zazdrości,
składanie bezkrwawych ofiar,
przedłużanie Rodu, miłosierdzie, troska,
studiowanie Świętej Ra-M-Ha INTY i Starych Wed
oto szesnaście ślubowań wyznawców Wiary...
Czy gdyby jakaś społeczność postępowała zgodnie z zacytowanymi zaleceniami z Wed, to czy gdyby ktoś
zupełnie im obcy obserwując ich z boku napisał o tej społeczności, to byłoby to coś podobnego do tego,
co pisali dawni kronikarze o naszych Przodkach, czy też zachowanie tej społeczności pod wpływem Wed
tak by się zmieniło, że napisałby coś zgoła innego, być może mniej pochlebnego niż napisali to kronikarze
o dawnych Słowianach?
Dlaczego jest tylu oponentów? Po pierwsze to "nie jest katolickie", po drugie wprowadza jasne zasady
postępowania, zasady, które nie są zgodne z ideologią NWO i ogólnie globalistów. Ludzie postępujący
zgodnie z tymi zasadami stają się odporni na manipulację globalistów, stają w naturalnej i niezamierzonej
opozycji do NWO i wszystkich tych zboczeń, zepsucia i całej tej szopki, którą obecnie obserwujemy. Tym
samym jak widzisz w opozycji do Wed są wyłącznie ludzie nieświadomi, zmanipulowani lub tacy, którzy
zdają sobie sprawę z zagrożenia jakie Wedy niosą dla globalistów Nowego Porządku Świata oraz wszelkich
religii odbierając im wiernych, a więc kasę i wpływy; możliwość manipulacji umysłami.
P.S.
Jeszcze taka uwaga. Wielu ludzi podważa Wedy twierdząc, że one mówią o jednym "bogu", podczas, gdy
Słowianie byli politeistami. Żal mi takich ludzi, gdyż jedynie ukazują rozmiar swej niewiedzy, braku
znajomości kronik oraz indoktrynacji "zachodnimi bzdurami".
Grek Prokop z Cezarei tak pisał o wierze Przodków (VI wiek), a jest to cecha dość trwała, gdyż religie jak
wiemy nie mutują z dnia na dzień, czy choćby w ciągu dziesięcioleci:
"(...) Uważają bowiem, że jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata i składają mu w
ofierze woły i wszystkie inne zwierzęta ofiarne. (...)Oddają ponadto także cześć rzekom, nimfom i innym
jakimś duchom, składają im ofiary, a w czasie tych ofiar czynią wróżby.(...)"
Czy z powyższego cytatu nie wynika jasno, że jednak byli monoteistami? A takich zapisów jest znacznie
więcej w kronikach czy też różnych opracowaniach badaczy słowiańskiej wiery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz