niedziela, 31 grudnia 2017

Pieczęci Kościelne – zdejmowanie oraz specyfika Polski

Dzisiaj coś z innej beczki. Temat, który już od dawna mnie interesuje i nad nim pracuję. Mianowicie dlaczego KRK nakłada pieczęcie na czakry i jaki to ma wpływ na nasze życie. Temat jest bardzo kontrowersyjny i zdaję sobie w pełni z tego sprawę, że wielu was uderzy w wasze wierzenia i przekonania. Czasami jednak warto się i z takimi tematami zapoznać. Pozwoliłem sobie przekopiować tekst mówiący o tym i zamieszczam na moim blogu. Dziękuję wszystkim tym, którzy o tym mówią.Zapraszam do zapoznania się z tym tematem: "Pieczęci Kościelne - Zdejmowanie oraz specyfika Polski".


-Żeby dobrze zrozumieć czym są pieczęci kościelna trzeba się cofnąć do czasów przed-potopowych potocznie nazywanych „Atlantydą”. Warto pamiętać, że percepcje dotyczące tych „zapomnianych” czasów obarczone są kilkoma trudnościami. Pierwsze czasy te tak różniły się od tego co znamy, że przełożenie na obrazy i myśli swoich percepcji jest trudne. Druga trudność to tarcze, które trzeba umieć spenetrować, założone przez dawnych magów, aby utrudnić pozyskiwanie wiedzę z czasów i o czasach Atlantydy. Trzecia trudność to ogromna liczba mitów, legend i fantazji odnośnie tych dawnych czasów, które będą zawsze próbowały wpłynąć i odkształcić naszą percepcję. Dlatego wszystko co będę pisał o tych czasach jest niekompletne i nieweryfikowalne, dotyczy raptem tego co miało na mnie bezpośredni i silny wpływ. Jest też oparte na mojej percepcji w obszarach w których wydaje mi się z sukcesem przeniknąłem dawne tarcze „zapomnienia”.

Atlantyda była królestwem, z silną arystokracją którą tworzyły rody. Był to system kastowy w znaczeniu, że każdy z rodów zajmował się konkretnym rodzajem magii i pewną sferą życia społecznego. Każdy z rodów dostawał władze w pewnych obszarach, w punktach stycznych rody rywalizowały między sobą. Była też silna rywalizacja wewnątrz rodów, o władze i przywództwo. Funkcja króla była funkcją w moim postrzeganiu bierną odnośnie spraw wewnętrznych i skupiała się na działaniach stabilizujących działanie systemu a także na prowadzeniu wojen i podbojach. Była więc w moim rozumieniu bardziej władzą negatywną mającą na celu hamowanie zmian, buntów i transformacji systemu, samo sprawowanie władzy wewnętrznej było bardziej w rękach rodów.


Sercem Atlantydy był wręcz majestatycznie wykuty w eterze system, mający regulować zasady sprawowania władzy i używania magii. Ogólny system funkcjonujący w całym społeczeństwie był przeniesiony wedle tego samego schematu na rody. Rody rozwijały magie i narzędzia magiczne i tworzyły swoje reguły używania magii. Ludzie tych czasów byli dumni i potężni, nie posiadali jednak żadnej moralności ( w obrębie arystokracji), posiadali natomiast perspektywę wykraczającą poza jedno życie. Magowie czasów Atlantydy uważali władze i potęgę za swoje główne cele i tym celom podporządkowali swoje życie i swoje działania. Aby móc razem współdziałać w ramach rodów stworzono system pieczęci, które po pierwsze dawały stały wgląd władcom rodów w każde działanie magiczne zależnych od nich magów, po drugie uniemożliwiały działania magiczne wymierzone przeciw rodom i przeciw systemowi. Oczywiście system ten promował silniejszych więc dochodziło do konfliktów i walk o władze jednak ten konflikt miał być zamknięty w pewnych ramach aby nie zakłócać spokoju społecznego. Było to społeczeństwo odrzucające wszelkie dewiacje „podnormalne” jak psychopatia, pedofila, niepełnosprawność. Było to postrzegane jako prymitywizm i zwierzęcenie, coś poniżej ludzkiej godność i nieakceptowanego. W żadnym wypadku nie chwalono słabości i cierpiętnictwa. Jedynie dyscypliną, odwagą i nieustępliwym pragmatyzmem można było uzyskać szacunek i przeżyć nawet przegraną konfrontację.

Aby hamować pewne tendencję i zapewnić funkcjonowanie sprawne władzy wymyślono pieczęcie. Pieczęcie w tamtych czasach były bardzo potężne i wykraczały znacząco poza możliwości dzisiejszych pieczęci kościelnych, tak samo w czasach dawnych, nikt o poziomie zdolności umysłowych hierarchii kościelnej nie miałby powierzonej nawet cienia władzy – sprawowanie władzy i posiadanie duchowego autorytetu przez takich ludzi byłoby postrzegane jako upokorzenie i hańbę.

Rody atlantyckie sprawowały władze, podobnie jak dzisiaj sprawują jak Illuminati, za pomocą schematu problem-reakcje-rozwiązanie. Wtedy i teraz ta filozofia wynika z przekonania, że większość ludzi nie ma zdolności mentalnych ani dyscypliny potrzebne do planowania wykraczającego ponad jedno życie i aby udoskonalać system należy dokonywać i wprowadzać zmian które są nierealne bez wywołania kryzysu. Miało to na celu powolne wznoszenie świadomości i poszerzanie wiedzy, a także realizowanie negatywnych potencjałów zanim zrealizowały się same. Nie był to system dający wolność, i nie był to system ceniący ludzi nie inwestujących swojego czasy w własną inicjację. Prowadzono wojny i podbijano inne kultury.

Atlanci najczęściej podawali się za bogów określonej kultury i nadawali danej kultury pewne normy, które miały wzmacniać ich własny system a także powodować automatyczny rozwój danych kultur w określonych kierunkach. Oczywiście takie kultury uważane były za prymitywne i nie miano do nich szacunku. Z moich wspomnień wynika że Atlanci byli wzrostu około 2,5 – 3 metrów. Nie pamiętam z tamtych czasów, aby byli kontrolowani przez jakieś istoty upadłe. Raczej tarcze jakie stworzyli były zaporą nie do przebycia. Nie pamiętam aby Atlanci byli w stanie podróżować fizycznie poza układ Słoneczny.

Podobnie jak w dzisiejszych czasach i w tamtych czasach, ponad rodami i ponad królem funkcjonowała tajna loża – z wiedzą znacznie wykraczającą poza to co wiedziano. Ta loża zakulisowo starała się wpływać na rozwój wydarzeń na Atlandzie i była to loże bezpośrednio pracująca z istotami upadłymi, starająca się je wykorzystać do swoich celów. Ta loża wyznawała zasady, że nowy porządek powstaje z chaosu. Poprzez wywołanie rebelii i buntu a tym samym pęknięcia wewnątrz rodów, wywołano potężną wojnę magów, która skończyła tak silną destabilizacją systemu, że skończyło się to wielka katastrofą. Na czele tej loży stała istota szalona i to głęboko szalona, która chciała uczynić siebie bogiem – w mojej perspektywie w wyniku nasilającego się szaleństwa istota ta przestała istnieć – kiedy dokładnie nie wiem, ale moje odczucia są takie, ze niedawno.

Tzw. „upadek Atlantydy” wywołał ogromna traumę w sercach i umysłach przetrwałych, w wyniku tej traumy postanowili oni stworzyć kultury które nie będą w stanie posiadać takie władzy i potęgi. Kultury te z czasem wyewoluowały w to co znamy jako starożytny Egipt, Babilon i Indie.

Sposobem kontroli ludzi stało się teraz oddanie ludzi god-formom o bardzo dużych ograniczeniach, które określają ramy ewolucji i tego co dla człowieka możliwe. Oczywiście z czasem ludzie zaczęli się przeciw temu buntować, zwłaszcza Ci którzy pamiętali, że kiedyś magia nie polegała na inwokacjach i zabobonach. Były to czasy w których postanowiono uniemożliwić ludziom akumulowanie swojej wiedzy między wcieleniami. Każda religia robi to na swój sposób jednak każda to robi. I wbrew pozornym konfliktom za każdą religią i każdym mistycyzmem stoi ten sam cel.

Sama ta trauma i lęk przed magia i wiedzą , leży u podstaw pieczęci kościelnych, tak jak i leży u podstaw magii egipskiej czy bablilońskiej. Z tego powodu odwołanie się do tych tradycji nigdy nas w pełni nie wyzwoli. Może jednak chwilo być korzystne, i możemy użyć tego pomostu do wyzwolenia. Jednak trzeba odrzucić zabobon i po prostu używać religii i systemu mistycznego do swoich celów a nie starać się go podtrzymywać i mu się oddawać.

Gdy stworzono kulturę pre-egipską i budowano piramidy, tworzone je od początku jako urządzenia magiczne, których prawdziwym celem było utrzymanie ludzi w pewnych spektrum wiedzy i rozwoju. Był to cel nadrzędny, wynikający z tego, że wraz z destrukcja wielu urządzeń magicznych Atlantydy powoli stawało się niemożliwe utrzymywania siły i potęgi ciał do jakiej Atlanci byli przyzwyczajeni. Obawiając się własnego upadku i prymitywizmu stworzone piramidy które miały pewnym grupom umożliwić korzystanie z podobnej magii w dużo słabszym ciele. Jednak ponieważ obawiano się różnych możliwych scenariuszy ograniczono to do kasty kapłanów i pewnego rodzaju tożsamości.

Z czasem gdy dawna magia słabła i zanikała, mistyczne praktyki i rytuały jeszcze długo pozwalały osiągać upragnioną moc i potęgę. W tych czasach również starano się ograniczyć każdego kto kiedykolwiek mógłby znowu zachwiać systemem, i zamiast najsilniejszych zaczęto promować „mierny ale wierny” i po dziś dzień możemy widzieć to w kręgach władzy. Był to moim zdaniem bardzo duży zwrot w postrzeganiu i myśleniu bo koniec końców doprowadziło to do tego, że kapłanami zostawali ludzie głupi którzy z czasem ponieważ na pewnym poziomie ich umysły były upośledzone, zaczęli promować wszystkie deformacje, upośledzenia i zboczenia.

Z czasem różnice między dawnymi magami a kapłanami stały się ogromne. Magowie poszukiwali wiedzy, byli bystrzy i inteligentni, kapłani byli oddanie bóstwu, skupienie tylko na woli boga, służący bogu i widzący swoją moc i potęgę tylko w połączeniu z bogiem czy bóstwem. Oddawali się cali i zmuszali do tego innych, korzystając ze wszystkiego co mieli dostępne – tym samym system już całkowicie przestał służyć ludziom a służył już tylko samemu sobie.

Pomijając dla dobra tekstu i jasności tego o czym chce pisać długa i bogatą historie Egiptu, przeskoczymy do chrześcijaństwa. Moim zdaniem Egipscy kapłani, gdy ostatecznie zostali zdominowani przez rzymian, którzy nie padli na kolana pod wpływem mistycyzmu Egipskiego, co więcej w wyniku błędów politycznych Kleopatry, Egipt tracił znaczenia jeszcze bardziej, postanowili, że jedynym sposobem na „przetrwanie” dla siebie i swoich idei jest powołanie nowego boga – tym bogiem został Jezus Chrystus. Cała ta zmiana była w moim odczucia podszyta chęcią zemsty i odwetu na tzw. „pogańskim” świecie za niedocenienie wspaniałości egipskich misterów. I cała postać Jezusa Chrystusa miała jedno zadania jeszcze bardziej ograniczyć magie, już nie tylko wiedzę i postrzeganie eteru, ale też wiedzy o magii Wenus i magii seksualnej. Nie bez powodu największym prorokiem nowej religii został mizogin św. Paweł.

Moim zdaniem historia Kleopatry i to, że była ona obarczona główną winą za problemy egipskich kapłanów,spowodowało,że nowy bóg został głównym wrogiem kobiet i małostkowym nienawistnikiem to i baza w kulturze żydowskiej oczywiście. Potwierdza to moim zdaniem tezę o tym, że kapłani od zawsze byli upośledzeni i nie zdolni do prawdziwej magii. Tym samym ze swojego doświadczenia w tym procesie mogę powiedzieć, że inicjacje kapłańskie negatywnie wpływają na umysł i zajmuję sporo czasu, żeby zniwelować te zniekształcenia. Z tego powodu jeśli przyszłoby mi usuwać pieczęcie kościelne jakiemuś księdzu musiałbym ustalić podwójną stawkę.

Podstawową trudnością jaką napotyka się ściągając pieczęcie kościelna są przekonania, uwewnętrzniona podległość i kościelna tożsamość zlana z naszą tożsamości. Takich tożsamości można mieć nałożonych kilka, przez grupe magiczną, silny ród i tak dalej – tutaj skupmy się na tej jednej. Tożsamość w jaką wyposaża nas kościół, jest przepełniona żalem, bólem, cierpieniem i poczuciem winy które są emocjami mającymi za zadanie utrzymywać nas w pewnych ramach, gdy poza nie wykraczamy jesteśmy niszczeni jedną z tych emocji ( czasem jest to jeszcze terror i wstyd). Np. w kulturze Japonii jest podobny mechanizm oparty na wstydzie i lęku przed utratą honoru.

Z uwagi na cała historie za chrześcijaństwem, aby pozbyć się pieczęci kościelnych, i tożsamości instalowanej podczas chrztu, nie wystarczy cofnąć się w czasie i swoich przekonaniach do Egiptu czy Babilonu. Z uwagi na całość rytuałów jaka miała miejsca i ich chronologii w obrębie tego pola energo-informacyjnego god-forma Chrystusa jest nadrzędna wobec innych i nie da się pozbyć i odrzucić tożsamości chrystusowej i zachować połączenie z rytuałami kapłanów egipskich czy babilońskich. Ponieważ obecnie obserwujemy budowanie pomostów między religijnych, god-formy raczej stawiają na w spół-własność danego człowieka niż na wyłączność. Powoduje to ogromne zamieszanie i pomieszania w głowach ludzi i moim zdaniem jest celowym działaniem KK, dążącego do całkowitej dominacji. Poprzez dialog między-religijny główni kapłani zgodzili się, zachować swój rząd dusz, jednak tak naprawdę wygrają najbardziej agresywne god-formy, które są w islamie i chrześcijaństwie. W trakcie zdejmowania pieczęci kościelnych można to obserwować pod postacią tego, że np. dawne przysięgi bodhiwasty łączą się z pieczęciami kościelnymi i służą temu samemu celowi. W jodze Jezus został uznany mahavatarem i jego „energie” czyli pieczęcie są uznawana i szanowane więc tutaj też nie uzyska się pomocy w wyzwoleniu.

Pieczęć kościelna i tożsamość chrystusowa jaką instalują do kontrolowania wewnętrznego życia człowieka ma strukturę krzyża:

• W imię ojca – czoło, odniesienie od biblijnego boga IHVH (Atona) (Ojciec odwołuje się do Abba od Abraham i jeśli nie występuję odwołanie do jakiś jakości Amona-Ra oznacza boga Abrahama, nazwanego później IHVH)
• I syna – splot energetyzowania tożsamości chrystusowej, i pogłębianie poczucia winy
• I ducha świętego – lewe ramie i prawe ramie, duch święty to inaczej Księżyc, Mut – Maria
• Amen – Amon czyli odwołanie i inwokacja egipskiego boga.

Za każdym razem gdy wykonujemy znak krzyża energetyzujmy i pogłębiamy wczepioną strukturę w naszą świadomość, której zadaniem jest przerobić nas na robota duchowego. Nakłada to też filtr na wznoszenie świadomości i oznacza, że nieskończoność jest zamknięta w sferze Ziemi, ewentualnie może się ktoś wzniesie do Księżyca czy spotyka Jezusa w drodze do Słońca, ale dalej potrzeba robić specjalne rytuały zwane rytuałami ewokacji. Bez pieczęci kościelnych pewne rzeczy stają się proste i wymyślne rytuały w dziwnych czapkach nie są żadną koniecznością, a padania na kolana przed „aniołkami” staje się po prostu dziwne. Rytuały ewokacji były elementem praktyki „wyższego” chrześcijaństwa w średniowieczu przez papieży i biskupów i zwane były biała magią w przeciwieństwie do czarnej magii pogan.

„Ojcze nasz któryś jest w Niebie, świeć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, teraz i na zawsze. Amen”. Ojciec niebieski, niby odnosi się do nieba a tak naprawdę do Amona który był wyobrażany w tym kolorze. Dlatego każda modlitwa kończy się odwołaniem do niego. Zastanówmy się co mówi, Amonie jesteś wszechmogący, zostań naszym królem, oddaje Ci się teraz i na zawsze i na wieki wieków. Afirmujemy takie rzeczy od dziecka i to zbiorowo i rzeczywistość jaka nas otacza to w dużej mierze efekt tych starań.

Warto też zauważyć, że ta struktura duchowa kończy są na Atonie – tarczy Słonecznej, dalej nie ma nic wedle tego systemu, prócz wiadomo ducha świętego i Syna, jest jeszcze niebieski ojciec wiatru czyli ziemskiego Nieba - Amon, i czekamy aż zostanie naszym królem. I my czekamy na ponowne przyjście mesjasza w międzyczasie na intronizacje Chrystusa na króla polski, a żydzie na swojego mesjasza która ma uczynić z nich naród panujący nad innymi. Nie chciałbym kogoś zawieść, ale nie wróże sukcesu, szczególnie że wydaję się ,że postać Jezusa łączy Amona z Atonem, którzy jak wiemy z historii zawsze walczyli o władze między sobą. Choć tu wydaje się jakby postanowili współdziałać w radosnym szerzeniu dobrej nowiny.

Frustracja jaką rodzi narzucana w ten sposób struktura, często objawia się jako tzw „ satanizm”. Satanizm w potocznym rozumienie polega na czczeniu tego co odrzuca chrześcijaństwo a odrzuceniu tego co czci oficjalna religia chrześcijan. Skuteczność takich praktyk jest zerowa, i sięga co najmniej markiza de Sade który twierdził, że jeśli coś zrobisz i masz wyrzuty sumienia to zrób to jeszcze raz – do czasu aż się nie pojawią. Nie jest to skuteczna technika, i prowadzi do otwarcia i umożliwienia ataków i opetań, ze strony god-form chrześcijańskich. Jest to praktyka moim zdaniem wywodząca się jeszcze z tzw. tajnej kabały elit. Istotny elementem tzw. satanizmu, jest też robienie rzeczy odwrotnie i od tyłu, ma to swoje źródła w rytuałach pogańskich, które starały się zmyć chrzest poprzez zrobienie rytuału do tyłu. Były to sposoby ludowe – nie magiczne a ich skuteczność raczej nie była wysoka.

Tajna kabała elit, była formą kultu odrzucanego przez judaizm, skupiona na praktykach jakie żydzi zaczerpnęli w Bablionie. Głównie były to praktyki orgii seksualnych, czczenia bóstw kobiecych i składania ofiar z ludzi i dzieci. Ponieważ w tamtych czasach taka praktyka umożliwiała żydom, poszerzeniem swoich życiowych doświadczeń ponad IHVH, chrześcijaństwo zadbało o to, aby wszelkie takie praktyki były znacznie mniej skuteczne niż kiedyś. Oczywiście w wielu rodach ta tajna kabała przetrwała i częściowo przynajmniej jest obecnie przyjęta przez masonów i illuminatii.

Główna magia Babilonu opierała się na sakralnym seksie i czci oddawanej Innanie. Babilończycy czcili ludzką seksualność i pożytki jakie się z niej wywodziły. Z czasem wraz z degeneracją mistycyzmu Babilońskiego Innana została zastąpiona przez Ishtar i Ershkigal ( oczywiście wedle jednej z możliwych wersji). Nie wchodząc w szczegóły, mit i legenda Innany jest w skrócie legendą oparta na relacji matki i syna i ich kazirodczej miłości. Do przejęcia tego pola energo-informacyjnego została użyta Maryja, dlatego występuje zarówno jako matka jak i jako nierządnica. Jak już wspominałem bardzo możliwe, że historycznie była to jedna i ta sama osoba – a jej związek z Herodem mógł być częścią rytuału zaangażowania i dzięki temu uzyskania autorytetu nad „religią elit”.

Od swojego powstania, głównie za sprawą św. Pawła chrześcijaństwo osiągało same sukcesy w poszerzaniu swojej władzy i zwierzchności. Warto też zauważyć, że apokalipsa św. Jana wyraźnie mówię o okresie 1000 lat do pierwszego zmartwychwstania Jezusa. I faktycznie warto zauważyć do 1096 chrześcijaństwo zdominowało świat i dzięki pierwszej krucjacie zdobyło Jerozolimę. Moim zdaniem był to moment w który wypełnialność proroctw się skończyła – ponieważ po tym czasie papież powinien osiąść na tronie Jerozolimy, odbudować świątynie Salomona i wypełnić do końca żydowskie proroctwa. Oczywiście papież do tego musiałby być też żydem – więc tu by była pewna trudność. W każdym razie świątyni nie odbudowano i nie było nawet próby przekonania żydów do przyjęcia chrześcijaństwa tym samym moim zdaniem było to miejsce w którym chrześcijaństwo zaczęło tracić swoją role. W 1291 roku utracono Jerozolimę a już w 1309 papież został wygnany z Rzymu. W tamtych czasach był to wielki cios i upadek autorytetu papieżu i kościoła. Co więcej do Europy zaczęły wracać zakony rycerskie które w czasie wypraw krzyżowych i panowania w królestwie Jerozolimy zdobyły i poznały duże części wiedzy okultystycznej wschodu. Tym samy znaczącą zmieniły swoje zapatrywania i mogły skutecznie rywalizować o władze z papiestwem. Warto też zauważyć że w Egipcie i Iranie w czasach pierwszych krucjat i królestwa Jerozolimy rozwijały się różne tajne zakony w tym bractwo nizarytów (assasynów), na których w późniejszym okresie prawdopodobnie wzorowali się templariusze.

Podobną koincydencje może zauważyć w tym , że tzw. ruchy heretyckie w obrębie czy łonie samego chrześcijaństwa zaczęły się szerzyć około roku 1184 wraz z pierwszą tzw. inkwizycją biskupią. Wraz z czasem ten rodzaj walki o jedność kościoła się nasilał i sięgano po coraz to brutalniejsze i okrutniejsze metody. Warto wspomnieć tutaj, że Kongregacja Rzymskiej i Powszechnej Inkwizycji po powołaniu nigdy nie została zamknięta a przemianowaną ją jedynie na Kongregację Nauki i Wiary. Moim zdaniem po roku tysięcznym w Rzymie obok święta, że jednak mimo zabobonu nie nastąpił koniec świata, nastąpiło też przerażenie, że proroctwo musi zacząć się wypełniać a ruchu heretyckie zapewne uważano za „nierządnice Babilonu na bestii”. W tym samym czasie wprowadzono czy usankcjonowano podział na biała i czarną magię. Hermetyzm i praktyki ewokacji były uważana za magię biała i wysoką, nazywaną czasem „wyższym chrześcijaństwem”. Używano tutaj wiele symboli np. hermetycznego krzyża, które rozszerza struktura katolicką o dostęp do pola enerego-informacyjnego ziemi. Każda struktura jaka jest nakładana na już istniejącą strukturę krzyża katolickiego, będzie podrzędna z powodów o których już pisałem.

Moim zdaniem ponieważ wedle wierzeń i rytuałów związanych z tym systemem religijno-politycznym nastaje „ era Wodnika”, rybak ( tj. god-forma Jezusa) będzie musiała oddać i przekazać władze. Oczywiście kościół zdaje sobie z tego sprawę i stara się prowadzić tzw. ekumenizm i dialog między-religijny aby stworzyć swoją wersję nowej jednej i powszechnej religii którą będą rządzić. Moim zdaniem szanse mają niewielkie, jest to wszystko zbyt chaotyczne a sami hierarchowie zbyt słabi intelektualnie aby to osiągnąć. Osobiście upatrywałbym rozwoju tego typu „nowej wiary” z NLP, pozytywnego myślenia i fitnessu. Znacznie bardziej oddaje to dla mnie jakości jakie miałaby wyrażać taka epoka, są to obszary kontrolowane przez Illuminati, i moim zdaniem na obecną chwile mają znacznie większą szanse na sukces niż KK.

Z wszystkich tych powodów, i wielu o których zdecydowałem się zbyt długo nie pisać aby nie gubić wątku, żyjemy w czasach doskonałych do tego aby uwolnić się od wpływu pieczęci katolicki i zabezpieczyć przed nałożeniem innych w przyszłości. Takie czasy nie zdarzają się często i warto je wykorzystać świadomie zamiast „czekać na lepszy świat”.

Wraz z fiaskiem proroctwa św. Jana w XII wieku Maryja dała światu różaniec. Cytując ze strony mateusz.pl „ Modlitwa różańcowa jest niezwykle skuteczna. Okazała się wspaniałą bronią przeciw błędom herezji. Po włączeniu jej do praktyki kaznodziejskiej Dominik zaczyna odnosić wielkie sukcesy w walce z herezją. Wypada tu wyjaśnić na czym polegały misje Świętego. Dominik i jego towarzysze wędrowali od miejscowości do miejscowości ucząc podstawowych prawd wiary katolickiej, prostując błędy, a także wzywając katarów i innych heretyków do porzucenia nauki herezji. Kazania-nauki były złożone z kilku części i oczywiście nie tak krótkie jak to ma miejsce obecnie podczas mszy św. Różaniec Dominika polegał na tym, że po każdej części kazania ludzie modlili się wspólnie i rozważali usłyszane treści. Wspólna modlitwa okazała się konieczną pomocą dla łaski Bożej do przyjęcia głoszonej Prawdy. Różaniec jednak to nie tylko skuteczny oręż w walce z błędami, ale również wielka obrona przeciw wrogom wiary. Kiedy w XVI wieku Europa stanęła przed niebezpieczeństwem podboju muzułmańskiego Papież Pius V wezwał wszystkich katolików do modlitwy różańcowej. 7 października 1571 w okolicach Lepanto spotkały się ze sobą flota turecka i chrześcijańska. Bitwa skończyła się wielkim zwycięstwem katolików, zatrzymała inwazję tureckich muzułmanów na Europę, a na pamiątkę tego zwycięstwa Papież ustanowił 7 października świętem MB Różańcowej. Podobnej obrony doznała Portugalia, która przejęła się orędziem z Fatimy i była jedynym krajem Europy, który nie doznał cierpień II wojny światowej. Różaniec stał się także bronią w obaleniu dyktatora Marcosa na Filipinach.”

Warto pamiętać, że wspominana wyżej bitwa była najbardziej krwawą i okrutną bitwą do czasu pierwszej wojny światowej, którą później świętowano i tym samym odtworzono misteria dawnego Babilonu, w którym prawdopodobnie jak u Majów oddawano sukcesy w wojnie Wenus. Tak jak w XII wieku god-forma Maryja uratowała KK, tak i przygotowała pod postacią „objawień fatimskich” drogą do oddania władzy przez god-formę Jezusa.

Oto treść objawień Fatimskich:

 1. W pierwszej części Matka Boża ukazała dzieciom przerażającą wizję piekła. W ten sposób przypomniała prawdę Ewangelii, że odrzucając Boga, człowiek wybiera piekło. Wieczne piekło jest więc realną rzeczywistością, do której ludzie konsekwentnie dążą, jeżeli żyją tak, jakby Bóg nie istniał, i kierując się logiką egoizmu, odrzucają niezmienne normy moralne, traktują zło jako dobro, a dobro jako zło. Największym nieszczęściem, jakie może spotkać człowieka, jest więc wieczne potępienie. Z własnej winy można doprowadzić siebie do takiej zatwardziałości serca, że znienawidzi się Boga i w chwili śmierci świadomie wybierze piekło.

2. W drugiej części tajemnicy podany jest najskuteczniejszy sposób ratunku przed piekłem. Jest nim głęboka wiara, której możemy się najlepiej nauczyć przez poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi. Ona najpełniej z ludzi doświadczyła trudu serca związanego z ciemną nocą wiary. Wierzyła w sposób heroiczny. W sytuacjach po ludzku beznadziejnych wierzyła nadziei wbrew ludzkiej nadziei i dlatego jest najlepszą Nauczycielką oraz Przewodniczką na drodze wiary prowadzącej pod krzyż Jej Syna, naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Oddając się całkowicie do dyspozycji Maryi, będziemy uczyć się wierzyć i zawsze Bogu ufać. Ma to się wyrazić: 1. – w odwróceniu się od grzechu; 2. – w codziennej modlitwie (szczególnie jest polecany różaniec i lektura Pisma św.); 3. – w comiesięcznej spowiedzi i jak najczęstszym przyjmowaniu Jezusa w Eucharystii.

3. Trzecia część tajemnicy mówi o historycznych konsekwencjach kryzysu wiary i moralności, a więc o tym, jakie mogą być skutki odrzucenia fatimskiego orędzia. Ponieważ wezwanie do pokuty i nawrócenia zawarte w orędziu nie zostało przyjęte tak, jak być powinno, wobec tego jesteśmy świadkami, że to proroctwo w dużej mierze się spełniło. Siostra Łucja, jedyny żyjący świadek objawień, tak pisała w liście do Ojca Świętego: „A chociaż nie oglądamy jeszcze całkowitego wypełnienia się ostatniej części tego proroctwa, widzimy, że stopniowo zbliżamy się do niego wielkimi krokami. Nastąpi ono, jeżeli nie zawrócimy z drogi grzechu, nienawiści, zemsty, niesprawiedliwości, łamania praw człowieka, niemoralności, przemocy itd. I nie mówmy, że to Bóg tak nas karze; przeciwnie, to ludzie sami ściągają na siebie karę. Bóg przestrzega nas cierpliwie i wzywa do powrotu na dobrą drogę, szanując wolność, jaką nam podarował; dlatego to ludzie ponoszą odpowiedzialność.


Jak widzimy jesteśmy informowani, że jeśli podążymy drogą rozumu czekają nas wojny i cierpienia i , że sami to na siebie sprowadzamy. Jest to groźba i to groźba której realizację widzimy obecnie na świecie, moim zdaniem jest to główne proroctwo jakim obecnie kieruję się kościół, po jego wpływem do rytuału różańca dołożone tzw. tajemnice światła odmawiane w czwartek ( tradycyjnie dzień Jowisza ) „16 października 2002 roku Ojciec Święty Jan Paweł II opublikował list, w którym wezwał Kościół do rozważania nowej części różańca świętego. Została ona umiejscowiona między tajemnicami radosnymi i bolesnymi, Papież zaś określił je mianem "Tajemnic światła". Jak sam pisze: "To uzupełnienie o nowe tajemnice, w niczym nie szkodząc żadnemu z istotnych aspektów tradycyjnego układu tej modlitwy, ma sprawić, że będzie ona przeżywana... z nowym zainteresowaniem jako rzeczywiste wprowadzenie w głębię Serca Jezusa Chrystusa, oceanu radości i światła, boleści i chwały." - www.pustkow.freehost.pl

Jak sami widzimy Kościół przygotowuje się na nadejście nowego i chce zostać przy władzy, powód dla którego to nie są objawienia god-formy Jezusa tylko Maryi są jasne z astrologicznego punktu widzenie. W 2012 rok było przejście Wenus przez tarcze Słońce – moment który powoli ale skutecznie zmieni role kobiet w społeczeństwie – czego oczywiście KK się boi i nad czym chce mieć kontrole. Wiele osób podejrzewa, ponieważ Majowie potrafili przewidywać ruch Wenus na kilkaset lat do przodu, że właśnie ten tranzyt krył się za „końcem czasów według kalendarza majów” - brak na to jednak bezpośrednich dowodów. Z socjologicznego punktu widzenie, jest to coś co trwa od dawna, znacznie przed tym tranzytem na całym zachodnim świecie kobiety, są lepiej wykształcone od mężczyzn i coraz bardziej ambitne, kwestia głębokich zmian społecznych w tym ról płci jest tylko i wyłącznie kwestią czasu. Jest to bardzo rzadki tranzyt poprzednio miał miejsce w XVII i XVIII wieku, następnie w 2004 i w 2012 roku a następny będzie w 2117 roku. Nie ma danych o tym aby był obserwowany przez całą starożytność i średniowiecze ( tzn. że ludzie nie byli świadomi, że ma miejsce).

Według biblisty Romana Zająca „Pierwsze próby klasyfikacji i zestawienia grzechów pochodzą od chrześcijańskich mnichów egipskich - ojców pustyni. Ponieważ życie chrześcijańskie pojmowano wówczas jako wstępowanie ku górze, w ustalaniu hierarchii grzechów często uciekano się do metafory drabiny lub schodów. Grecki mnich Ewagriusz z Pontu z IV wieku, który swe ostatnie lata spędził na egipskiej pustyni, opisywał osiem najniebezpieczniejszych demonów nękających zakonnika: obżarstwo, nieczystość, chciwość, gniew, smutek, acedię, próżność i pychę. Zarówno on, jak i Jan Kasjan, który przyjął tę samą klasyfikację, wyobrażali je sobie na wzór łańcucha, w którym każde ogniwo łączy się z następnym. Papież Grzegorz Wielki odstąpił nieco od tej tradycji i odwrócił dotychczasową kolejność grzechów głównych. Dla niego wszystkie grzechy wypływają z grzechu szatana - z pychy. Od tego czasu coraz popularniejsza staje się lista siedmiu grzechów (jak siedem plemion Izraela, siedem psalmów pokutnych, siedem próśb Modlitwy Pańskiej, siedem sakramentów i siedem darów Ducha Świętego). Przez długi czas w katechizmie były uszeregowane w kolejności: pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, gniew oraz lenistwo. Z kolei nowy katechizm wymienia: zawiść i gniew przed nieczystością i nieumiarkowaniem w jedzeniu i piciu. Widać więc, że w ascetycznym i monastycznym klimacie początków chrześcijaństwa w obżarstwie i nieczystości widziano większe zagrożenie niż na przykład w pysze. Później, w średniowieczu, pychę, a więc bunt przeciw Bogu, zdecydowanie uznano za najbardziej niebezpieczną. Z biegiem czasu, wraz z bogaceniem się ludzi, wzrosło też znaczenie chciwości.W Biblii nie brakuje gróźb Bożych, przestróg, że za grzechy przyjdzie kara w postaci śmierci. Warto również przypomnieć słowa Jezusa: "Jeżeli się nie nawrócicie - wszyscy podobnie zginiecie!". Ludziom usiłującym rozważać, jakie to winy popełnili inni, że ich taka kara Boża dosięgła, Jezus odpowiada, by przestali się tym zajmować, ale sami się nawrócili, bo to właśnie ich dosięgnie kara Boża. Karcić ma jednak prawo ten, kto udowodnił, że kocha: poprzez obecność, czas poświęcony ludzkim troskom i potrzebom, słowem - gdy złożył siebie w ofierze dla tych, którzy zostali mu powierzeni. Kochający Bóg karze, aby otworzyć nam oczy. W liście do Hebrajczyków czytamy: "Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi" (Hbr 12, 7n). ”

Jest to oczywiste odniesienie do 7 planet i głównych emocji za pomocą których, tożsamość chrystusowa blokuje możliwość świadomego kontaktu z tymi jakościami. Warto zdać sobie sprawę, że wszystkie te jakości z którymi się później toczy wielki duchowy bój, są wynikiem pieczęci kościelnych i blokadą czy formą kary za brak spolegliwości. Dlatego „satanistyczne” podejście czczenia takich przymiotów w sobie nie ma sensu. Pokazuje to też typowe dla chrześcijan, w tym dla inkwizycji indukowanie poczucia winy ofierze swoich guseł. Jest tu też wyraźne odrzucenie myślenia, analizy i rozumu i nakaz ślepego posłuszeństwa i koncepcja , że nieszczęście i kara jest darem miłości bożej, aby „otworzyć” nam oczy. Ja nie chce takiej miłości w swoim życiu dlatego odrzucam w całości ten system.

Z serwisu opoka.pl „W IV wieku, to jest od 300 r., ukształtowany zostaje kompletny obrządek spowiedzi, który podzielony zostaje na trzy części: wyznanie grzechów ciężkich przed biskupem i przyjęcie do grupy penitentów, wydłużony okres pokuty, a w końcu publiczne pojednanie w Wielki Czwartek. Tej rygorystycznej procedurze, zwanej "pokutą publiczną" lub "kanoniczną", poddawani byli obowiązkowo ci wszyscy, którzy splamili się grzechem ciężkim, a zwłaszcza morderstwem, zdradą małżeńską czy odstępstwem od wiary.

Poczynając od VI wieku, zaczyna rozpowszechniać się inna forma spowiedzi, tak zwana "pokuta prywatna", mniej surowa od poprzedniej, polegająca na wyznaniu grzechów, nie tylko ciężkich, przed księdzem, przyjęciu wyznaczonej przez niego pokuty, a po jej odbyciu otrzymaniu od niego rozgrzeszenia (pojednania). Ta forma spowiedzi stanowiła zaadaptowanie, na użytek większości ludu chrześcijańskiego, "pokuty publicznej", która z biegiem czasu stawała się coraz rzadsza.

W XII wieku od "pokuty" przechodzi się do "spowiedzi". Okres pokuty uległ wydatnemu skróceniu, a czyny pokutne utraciły swe znaczenie. Nabrał natomiast znaczenia akt "wyznania grzechów", w związku z przypisywaniem mu ascetycznego charakteru upokorzenia i zadośćuczynienia. Dlatego też grzesznik, wyznający podczas spowiedzi swe grzechy, uznawany był za faktycznie skruszonego i zamiast powracać po rozgrzeszenie dopiero po odbyciu pokuty, uzyskiwał je od razu od kapłana, u którego odbywał spowiedź, ten ostatni zaś "nakazywał" mu odbycie drobnej pokuty czy umartwienia. Było to kolejne złagodzenie antycznej dyscypliny pokutnej.

Sakrament nazwany został "spowiedzią" (czyli "wyznaniem"), kapłan, przed którym się spowiadano "spowiednikiem", a miejsce, w którym się odbywała "konfesjonałem" (od łacińskiego słowa confessio, czyli wyznanie). Sobór Laterański IV z 1215 r. ustalił, wiążący wszystkich chrześcijan, obowiązek spowiadania się i przystępowania do Komunii św. przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym. Norma ta została następnie sprecyzowana przez Sobór Trydencki (1543-1563), który nakazał spowiadanie się z grzechów ciężkich przed przystąpieniem do Komunii św., broniąc z przekonaniem wartości spowiedzi przed krytykami protestantów.„

Jak widzimy rytuał spowiedzi, wcale nie jest taki dawny i odwieczny jak się wydaję, czy jak nas przekonują w trakcie przedszkolnej indoktrynacji. Nabierał kształtu poprzez wieki i co najciekawsze główna reforma tego rytuału miała miejsce mniej więcej w czasie „objawienia” różańca.

Jak wiemy wielu okultystów z XX-lecia międzywojennego i wcześniej, odrzucając chrześcijaństwo, udawali się w duchowych poszukiwaniach na wschód i studiowali Jogę i Buddyzm. Studia te pozwalały im z dużym sukcesem odrzucić lub przynajmniej znacznie ograniczyć wpływ chrześcijaństwa na ich psychikę i wolę. Działo się tak dlatego że studiując dawne pisma, podchodzi do nich z dystansem i bez uniżenia i mogli na ich podstawie zbudować nowe i niezależne od chrześcijaństwa struktury świadomości. Były to czasy gdy religie te były sobie obce a ich kapłani nie kontaktowali się ze sobą. Można było to wykorzystać i użyć jednej struktury aby wyzwolić się z innej. Obecnie jak już wspomniałem jest to ograniczone i znacznie mnie skuteczne. W mojej opinii zawdzięczamy to działalności Sri Yuteswar i Parahamasy Yoganandy. W swojej krótkie książce „Wiedza Nieskalana” Sri Yuteswar przedstawia wizje jedności między pochodzeniem religii, jedność tą upatruje w słowie Amen i uważa je za bliskoznaczne z Aum. Jego zdaniem przedstawia idee zmiany w Niezmiennym i jest tym samym początkiem tworzenia. W książce tej można znaleźć wiele odwołań do apokalipsy św. Jana. W skrócie za pomocą analizy przedstawionej w tej książce, Sri Yukteswar a następnie Parahamsa Yoganada oferują techniki Kriya Yogi do pogłębienia wiedzy i wiary w Boga, który jest celem istnienia. Poprzez ogromny ruch jaki stworzył w USA Parahamsa Yoganada ustanowił połączenie między tymi dwiema religiami i uniemożliwił łatwe pozbywanie się pieczęci, poprzez uznanie god-formy Jezusa za mahavatara rządzącego światem wespół z mahavatarem Babaji. Nie jest to jedyna książka i jedyny jogin z podobną misją i w obecnych czasach i z mojego doświadczenia w kwestii zdejmowania pieczęci kościelnych praktyki z jogi czy buddyzmu niewiele dają.

Wbrew pozorom do zdejmowania pieczęci najbardziej pomocne są pewne rytuały illuminati zawarte w produktach popkultury. Oczywiście nie chodzi o ich wykonywanie ale o ich oddziaływania, zwłaszcza na seksualność. Moim zdaniem kluczem do pozbycia się ograniczeń kościelnych jest eksplorowanie swojej seksualność i poznawanie swojego ciała. Zapoznanie się z NLP również jest korzystne bo pozwoli przeprogramować swój umysł. Są to rzeczy wstępne pozwalające złamać energetyczne ograniczenia budowania swoich struktur. Czyli daje nam to możliwość tworzenie swojej niezależnej struktury, ale nie daje nam jeszcze możliwości uwolnienia się od zainstalowanej w nas narzuconej struktury. Nietrudno odkryć które będą najbardziej pomocne – te których najbardziej nienawidzą chrześcijanie. Działa to zasadzie takiej, że pobudzając to co blokują i co najbardziej ograniczają pieczęcie wywołujemy i tworzymy napięcie którego później możemy użyć do przełamania kodów energetycznych. Warto pamiętać, że jest to obarczone ryzykiem i takie rytuały w postaci książek, filmów czy muzyki chcą też nas kontrolować, można jednak tego użyć dla swojej korzyści i czasem w początkowych fazach warto podejmować takie ryzyko.


Jak wspominałem, zakon illumintów, prawdopodobnie jest kontrolowany przez jezuitów. Nie mam tu na myśli formalno-osobowej zależności bo o tej nic nie wiem. Uważam, że część rytuałów z których korzysta zakon illumintów, zwłaszcza ewokacji „bytów demonicznych” pojawiających się jako czarne istoty podobne zwierzętom są rytuałami kontrolowanymi przez jezuitów. Tym samym jezuici uzyskują wpływ na działalność illuminatów. Warto oczywiście zapoznać się z genezą zakonu jezuitów, jako głównych edukatorów kościelnych, a także z tajną przysięga jezuitów dostępny w bibliotece kongresu USA, jej fragment brzmi „Przyrzekam i oświadczam, że gdy pojawi się sposobność będę prowadził bezlitosną wojnę, sekretnie lub jawnie, przeciwko wszystkim heretykom, protestantom i masonom, tak jak mnie ukierunkowano, by wytępić ich z powierzchni Ziemi,Bez oglądania się na wiek, płeć czy stan, i że będę wieszać, palić, gotować, obdzierać ze skóry, dusić i grzebać żywcem tych ohydnych heretyków, rozpruwać brzuchy i łona ich kobiet,i roztrzaskiwać głowy ich dzieci o ściany, by unicestwić ich obrzydliwą rasę”

Kościół uzyskał kontrole nad tymi i im podobnymi istotami w wyniku działań inkwizycji i wykorzystuje do swoich celów, większość opętań to prezent dla KK i przyczyny wielu zgubnych nawróceń ze strachu. Wedle niewielu informacji jakie mamy, illuminati najbardziej krwawe rytuały przeprowadza w Watykanie, moim zdaniem właśnie te rytuały są rytuałami kontrolowanymi przez zakon jezuitów - i są w trakcie nich przyzywane te istoty, które następnie kontrolują pewne loże -ale tutaj już nie znam szczegółów.

Analizując specyfikę Polski, przyjrzyjmy się komunii „świętej”. Wyznajemy wszystkie swoje grzechy i straszności jakie to zrobiliśmy mając te 7 lat, i przyjmujemy ciało Chrystusa. Przyjmujemy fizycznie zaimpregnowany kawałek opłatka, który ma nas przemieniać w Jezusa, czyli wzmacniać nałożoną tożsamości i rozwijać poczucie winy i autodestrukcję jak się temu opieramy. Jakoś niedługo dalej dowiadujmy się o ohydzie w oczach Pana i czynach Onana, i tak dalej aż do bierzmowania, którego ja osobiście nie miałem – dla mnie jest rytuałem umacniania poprzednich rytuałów i poddaństwa wobec woli kleru. W perspektywie polski warto wziąć pod uwagę, że „współcześnie” Marszałek Piłsudski oddał Polskę Sercu Maryi a następnie kard. Wyszyński opracował akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi Matki Kościoła za wolność Kościoła Chrystusowego. Był to ogromny rytuał związany z obwożeniem po całej Polsce obrazu NMP z Częstochowy a potem na Jasnej Górze w obecności miliona ludzi „zawierzono” Polskę. Cytując za Wikipedią „Wtedy to Grzegorz z Sambora po raz pierwszy nazywa Maryję Królową Polski i Polaków. 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz w sposób oficjalny ślubował przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej: „Ciebie za patronkę moją i za królowę państw moich dzisiaj obieram”. W trzechsetną rocznicę ślubów Jana Kazimierza episkopat Polski z inicjatywy więzionego prymasa Stefana Wyszyńskiego dokonał ponownego zawierzenia całego kraju Maryi i odnowienia ślubów królewskich. 26 sierpnia 1956 roku ok. miliona wiernych na Jasnej Górze złożyło Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego.” Cytując dalej „14 sierpnia 1608 r. mieszkający w Neapolu włoski misjonarz, 71-letni ojciec Juliusz Mancinelli z zakonu jezuitów, miał objawienie Matki Bożej. Maryja poleciła mu, aby nazwał ją Królową Polski: A czemu mnie Królową Polski nie zowiesz? Ja to królestwo wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dlań zamierzam, ponieważ osobliwą miłością ku Mnie pałają jego synowie. Następnie przebywającemu w Krakowie w katedrze na Wawelu, 8 maja 1610 Matka Boża objawiła mu się powtórnie, mówiąc: Jestem Królową Polski. Jestem matką tego narodu, który jest mi bardzo drogi. Wiadomość o tym objawieniu rozpoczęło szerzenie kultu Królowej Polski Wniebowziętej. Trzecie takie objawienie miało miejsce 15 sierpnia 1617 w Neapolu. Treść tych objawień rozprowadzał m.in. kanclerz wielki litewski Albrycht Stanisław Radziwiłł z Nieświeża, gdzie wspomagał go św. Andrzej Bobola późniejszy autor tekstu ślubów lwowskich, który niedopuszczony do ślubowań kapłańskich potrafił docenić konieczność ślubowań całego narodu.”

Tym samym ogromnie wzmocnili na terytorium całego kraju kult Maryjny i wszystkie rytuały jakie są z nim związane a zwłaszcza różaniec i wszystkie modlitwy różańcowe – genezą różańca jest to, że powstał jako broń przeciw herezją i odstępstwa od wiary. I określa to moim zdaniem wyjątkowość polskiego chrześcijaństwa, tuż obok bycia Chrystusem narodów oczywiście. Dlatego ściągając pieczęcie musimy bardzo duży nacisk położyć na odblokowanie wpierw połączenie z polem Ziemi, a potem z polem Księżyca i Słońca. Oczywiście w europie która powoli za sprawą licznych spisków i tajnych grup, odchodzi się od chrześcijańskiego zabobonu chciano uczynić z Polski cytadela wiary. Polska jest praktycznie jednolita etnicznie ponad 90% polaków jest ochrzczonych więc ma „chrystusową” tożsamość i podpięcie silne pod pole energo-informacyjne KK. Co więcej wiele lat papieża polaka wzmocniło autorytet kościoła w głowach i sercach milionów ludzi. Wszystkie te czynniki powodują, że w Polsce to wszystko działa naprawdę silnie i naprawdę mocno i póki tak silnie działa, Polska nigdy nie będzie dostatnim i zamożnym krajem, ponieważ ludziom będzie bardzo trudno zmienić swojej myślenie z cierpiętniczego na pozytywne które może kreować bogactwo i zamożność.

Chciałbym przedstawić fragment tekst napisanego przez pana Terlikowskiego „Nadal nie mam wątpliwości, że najważniejszą rolę do odegrania w tej duchowej walce mają mężczyźni (choć, co podkreślam, nie wyłącznie). Milion mężczyzn modlących się codziennie w intencji obrony życia, oddających swoje frustracje, zmęczenie, ból w tej intencji, poszczących i rezygnujących choćby z drobnych przyjemności, by bronić życia, by wspierać kobiety – to będzie najsilniejsza broń. Ale na początku, niech to będzie nawet tysiąc mężczyzn, kapłanów, zakonników, mężów i ojców. I drugie tyle kobiet. Nasza modlitwa, nasze zaangażowanie, to podstawowa broń w walce duchowej. Teraz już nie my, a jedynie Bóg może cokolwiek zmienić.

Dlatego, w pełnej wolności i świadomości, że to tylko jeden głos, proszę gorąco, wszystkich mężczyzn (a kobiety zachęcam), podejmijmy razem wielkie wyzwanie modlitewnej Białej Akcji. Dziesiątka różańca, post, wyrzeczenia w intencji życia. Codziennie, aż do momentu, gdy Polska stanie się rzeczywiście Krajem Bożego Miłosierdzia, miejscem, gdzie każde dziecko jest przyjmowane z miłości, miejscem, gdzie się nie zabija niepełnosprawnych. Wiele lat temu Rycerstwo Niepokalanej, którego siłą była prosta modlitwa i proste zaangażowanie, stało się jednym z elementów walki z komunizmem i hitleryzmem. Męczeństwo św. Maksymiliana było jego przypieczętowaniem.

Teraz potrzebujemy Rycerzy Życia, którzy pod sztandarem Niepokalanej Dziewicy i Matki, przez modlitwę i zaangażowaniem ofiarują swoją modlitwę, wyrzeczenie i post, staną do walki. Walki, do której wezwał nas Sługa Boży Stefan Kard. Wyszyński. „Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca Wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu” - przyrzekali nasi ojcowie. I to przyrzeczenie nadal jest aktualne. Zaangażujmy się. A Bóg zwycięży. Tu naszą mocą nic się już nie da zrobić.”

Ten krótki „apel” pokazuje, z jak ogromną determinacją KK poprzez swoich oddanych wiernych stara się wpływać i kontrolować nasz umysł. Moim zdaniem w Polsce, problem illuminati jest przesadnie nagłośniony ponieważ w pierwszej kolejności i to od wieków mamy nierozwiązany problem państwa kościelnego i łamanie woli nowo-narodzonych w trakcie chrztu, dodatkowo mamy wręcz przymus indoktrynacja religijnej od lat najmłodszych i największą prace nad sobą do wykonania w tym zakresie. Warto też pamiętać, że w Polsce jest bardzo popularne „przyjmowanie szkaplerze” czyli „zbroi NMP”, i jest to odnawiany rytuał raz do roku – piecze nad nim sprawuje zakon karmelitów bosych – których założył ideologiczny idol JP II św. Jan od Krzyża.

Chciałbym tutaj napisać , że to co protestantyzm nazywa Duchem Świętym jest tożsame z jakością Maryi. Jest to „kobieca i opiekuńcza” obecność Boga. Katolicyzm po prostu bardziej ją personifikuję i zachowuję mniej logicznej ciągłości względem ewangelii. Analizując działalność protestanckich pastorów, swoje natchnienie przypisują Duchowi Świętemu, podobnie widzimy w katolickich misteriach główne działania są inspirowane i prowadzone przez god-forme Maryi, szczególnie silną na terenie Polski. Przyjęcie chrztu poprzez zanurzenie i narodzenie się na nowo, jest oczywistym nawiązaniem do matki, poprzez symbolikę wody i urodzenia. Jest także przyjęciem nowej tożsamości – na podstawie tego rytuału powstały tzw dary ducha świętego. Oznacza to też, że kobiety w Polsce co w sumie widać na co dzień będę znacznie silniej ograniczone tymi energiami, a ich poczucie wartości będzie jeszcze bardziej zmasakrowane niż mężczyzn.

Zdejmowanie pieczęci kościelnych w Polsce jest ryzykowne i trzeba to wiedzieć. Po pierwsze nie należy brać udziału w żadnych rytuałach religijnych w tym czasie, później gdy nasze tarcze będą nas przed nimi chronić będzie to obojętne natomiast w trakcie usuwania tych wpływów należy unikać tego rodzaju wpływu. Gdy poweźmiemy decyzje o zdjęciu tych pieczęci, zapewne zaczną się różne „przygody” z rodziną, dlatego należy utrzymać to w tajemnicy i aż do osiągnięcia sukcesu nie informować o tym nikogo kto mógłby chcieć negatywnie oddziaływać na naszą decyzję.

Jeśli jesteśmy przekonani, że chcemy usunąć podczepy kościelne z naszego życia, po pierwsze musimy odrzucić i wewnętrznie wyrzec się Jezusa – jest to podstawa. Wywołuję to najczęściej to, że różne negatywne istoty próbują nas opętać i musimy albo nauczyć się przed tym chronić, albo komuś za to zapłacić. Warto wiedzieć, że jest to możliwe, jest to typowe usiłowanie zastraszenia poprzez różnego rodzaju przemoc „duchową”. Pokazuję to poziom prawdziwej miłości i współczucia jakie do ludzi ma KK.

Równocześnie musimy zacząć budować swoją strukturę świadomości i dzięki temu uniezależniać się od wpływu KK. Cały czas musimy dążyć do osiągnięcia percepcji eteru – gdyż dopiero tutaj możemy usunąć wszystkie przysięgi, rytuały i pakty które nas wiążą, a także różne opętania god-forma Jezusa i Maryi. Jeśli kiedyś w jakimś wcieleniu były odprawiana nad nami egzorcyzmy, to napotkamy w naszej świadomości uwiezioną istotę – takie opętanie może w tej formie przetrwać wiele wcieleń.

Musimy także dołożyć wszelkich starań, aby oduczyć się reagowaniem poczuciem winy i koniecznie musimy stać się niezależni w swoich poglądach, osądach i myślach. Musimy nauczyć się dbać samodzielnie o własny interes a przed wszystkim musimy nauczyć się poprawnie definiować czym tak naprawdę i gdzie tak naprawdę ten interes w perspektywie dłuższej niż jedno wcielenie jest. Musimy zacząć sobie stawiać cele, nie tylko materialne ale też duchowe, odnoszące się do wiedzy jaką chcemy posiąść jak i świadomości jaką chcemy rozwinąć. Po całkowitym zdjęciu pieczęci będziemy mogli ( prawdopodobnie) zachować swoją tożsamość, więc tym samym musimy samodzielnie pracować nad własnym rozwojem i samodzielnie dbać o realizacje naszego potencjału „karmicznego”. Jeśli ktoś nie jest na to gotowy i nie ma w sobie pragnienia takiej samodzielności – wtedy zdjęcie takich pieczęci nie jest prawdopodobnie dobrym pomysłem.

W trakcie pracy nad usuwaniem wpływów KK należy zadbać o to aby poznać miejsce swojego bytowania po śmierci a także otarczować i dobrze poznać to miejsce. Jest kilka możliwych wariantów i ciężko mi wypowiadać się za każdą osobą, takie miejsce powinno powstać naturalnie w trakcie wielu żyć, i każdy powinien je mieć, jeśli ktoś nie potrafiłby znaleźć tak owego powinien je po prostu stworzyć i zbudować. Ważne aby w takim miejscu nie było symboli ani odwołań KK ani pochodnych tym samy żadnych zapraszających odwołań. Takie miejsce musi być stworzone rozważnie i przed wszystkim dbać o nasz komfort i bezpieczeństwo.

Podsumowując cały proces zdejmowania takich pieczęci, warto pamiętać , że nie jest to proces szybki, ma swoje zagrożenia i wyzwania. Z uwagi na czasy w jakich żyjemy jest to dużo prostsze z drugiej strony mieszkając w Polsce – duże trudniejsze niż w innych częściach Europy. Wielu jasnowidzów widziało , że z Polski „ma wyjść iskra” np. ojciec Klimuszko pisał cytat za nieznane.pl „Ojciec Klimuszko wskazywał także Polskę jako kraj, od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski. Radził, żeby być optymistą i w ogóle nie brał pod uwagę, że będzie koniec świata.” Jak widać jest to bardzo enigmatyczne i jak każda wizja dotycząca przyszłości szerszych grup ludzkich dotyczy pewnego potencjału danego miejsca. Ten potencjał każde stowarzyszenie chce zrealizować zgodnie ze swoim interesem. Ponieważ JP2 był w bliskich kontaktach z Ojcem Klimszko, ponoć ten przepowiedział mu bycie papieżem, z pewnościom dołożył wszelkich starań aby to katolicka wizja emanowała z Polski, a katolicka wizja to wizja biedy, cierpienia, umęczenia i rodzenia upośledzonych ludzi. Moim zdaniem ta wizja Klimuszki w ogromny stopniu się spełniła w postaci ruchu Solidarność, który doprowadził do pokojowych zmian elit i porządku prawno-politycznego w całej Europie Wschodniej. Kościół oczywiście wykorzystał to do swoich interesów i wykorzystuje nadal. Ja generalnie nie mam nic przeciwko, żeby Polska była bogatym i nowoczesnym krajem, który osiągnie duże znaczenie na arenie międzynarodowej – ale nie spodziewam się tego jeśli będziemy realizowali scenariusz kościelny. A każdy człowiek który podąża za nauczeniem kościelnym jest po prostu narzędziem, na które jak kiedyś żydzi na kozła, tak teraz księża na wiernych ( np. podczas mszy Wielkiej Pokuty ostatniej 15 października) przeniosą grzechy kościoła na wiernych tegoż kościoła. Ponieważ w ponad 90% jesteśmy krajem katolickim, który poważnie traktuje ten zabobon odczujemy to w ubytku w naszych portfelach. Cytując za stroną wielkapokuta.pl „Modlimy za pośrednictwem Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w następujących intencjach: - Wynagrodzenia Bogu za grzechy popełnione w Polsce, w Europie i na świecie; - O łaskę wiary dla narodów Europy - O nawrócenie odrzucających Boga - O obudzenie ducha pokuty - O odkrycie daru Eucharystii”.

Warto też na sam koniec zauważyć, że wszystkie kraje jak Indie czy Tybet gdzie prawdy wiary kierują polityką i gospodarką, to kraje biedy, ubóstwa, ciężkiego życia i obietnic do odebrania po śmierci. Pokazuję to prostą prawdę, jeśli ludzie aktywnie nie tworzą swojego dobrobytu, tylko czekają na mannę z niebie to ten dobrobyt nigdy nie przychodzi – przychodzi natomiast to co tworzą czyli uległość, nieporadność i słabość. Pokazuje to też , że „moralne” zwycięstwa czy bycie „Chrystusem” narodów nic nie daje, i nie ma z tego żadnej realnej korzyści. Jeśli jakikolwiek z tych zabobonów byłby choć w części prawdziwy to kraje mu oddane powinny być bogate i dostatnie, natomiast prosta obserwacja uczy, że im kraj bardziej oddany tym ma gorzej. Irlandia była kraje znacznie bardziej katolickim niż Polska, ale seria afer pedofilskich w znaczącym stopniu uwolniła ten kraj spod tego jarzma, obawiam się jednak, że w Polsce nie robią one zbyt dużego wrażenia i nie szokują tak bardzo jak na zachodzie. Pojawia się pytanie, czy nasza wrażliwość na fakty została aż tak bardzo przytępiona?




Zródło: http://mateuszstelmach.blogspot.com/2016/10/pieczeci-koscielne-zdejmowanie-i.html

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Słowiańskie Pismo

PIE-RUNY (PIErwsze RUNO, co znaczy: „będący źródłem owocnego życia”)
Prawdziwe pismo Sławian
W  dolnej części artykułu widzicie 95 wybranych liter- lub właściwie znaków- ze sławiańskiego, genetycznego słownika. To nie są te, jakie znacie pod nazwami: Głagolica, Bukwica i Runy. Vladimir Govorov, który zestawił poniższą tablicę, studiuje od kilkunastu lat, a bardzo intensywnie od 2005 roku, starosławiańskie pismo. Zapoznał się i opracował do tej pory 700 znaków. Nie wiem, ile było ich u Słowian w sumie. Prawdopodobnie 1234. Sławianie otrzymali je na krótko po zawarciu pokoju z bio-robotami Koszczajów, zajmującymi tereny dzisiejszych Chin. Było to przed ok. 7524 laty (licząc od 2016 r. koszczajowej ery) i przyniósł je stwórca zwany PIERONEM, pochodzący z planety Uraj. To ten sam, którego słowa spisane zostały w tzw. Santi Wedach.
Nazwa GENETYCZNY SŁOWNIK jest celowo wybrana i ważna w swym znaczeniu. SŁOWNIK, a nie ALFABET dlatego, że nazwa pierwszej litery to nie ALFA, lecz SŁOWO. Każda litera, przede wszystkim obrazuje coś, a w drugim rzędzie ma znaczenie dźwiękowe. Dlatego dla zobrazowania czegoś, mamy dwie możliwości: Zapisać w postaci wyrazu, lub użyć jednej litery symbolizującej to coś.
GENETYCZNY dlatego, bo zniewolenie ludzi zaczyna się od wymuszenia degradacji genetycznej, jednak stosując odpowiedni dla naszej genetyki słownik, wspieramy poprawne funkcjonowanie naszych komórek, chronimy je i pomagamy wzmocnić powstające w nich wiry energetyczne, które niosą ze sobą informacje życiowe, genetyczne, obecne w kosmosie. Stosując natomiast alfabety zainstalowane przez naszych koszczajowych wrogów (różne rasy Obcych), pozostajemy w dalszym ciągu sterowalnymi przez nich bio-robotami, absolutnie nie będącymi świadomi tego, że działamy według ich programów, a nie własnej woli i programów wykreowanych przez nas samych.
Rzeczą znaną jest nam, że do zmian w naszych genach dochodzi przykładowo poprzez: programowanie jajeczek u kobiet, szkodliwą chemię, laboratoryjne manipulacje na genach, lub przez krzyżówki z innymi organizmami. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że istnieją równie agresywne i zabójcze w swej skuteczności metody. Ich perfidność żeruje na braku wiedzy u ludzi na ten temat. Rzadko kto będzie brał je za prawdziwe zagrożenie i większość z nas zaliczy do tematyki magicznych opowieści. Tymczasem chodzi o fizykę- o której jednak mało wiemy.
Wszechświat jest elektryczny. Jest uporządkowaną zupą najmniejszych cząsteczek, zwanych Tachjonami. Cząstki te są składową wszystkiego. Programować je, można przy udziale geometrii. Dlatego programiści eteryczni, zwani w czasach ogólnej ciemnoty magami, a przedtem- w czasach wiedzy, Wiringami, DARjanjinami, Witeziami itd., stosują przy programowaniu najczęściej wizualizację. W wypadku programowania czegoś na nowo, czyli czegoś co jeszcze nie istniało, te wizualizacje są skomplikowane, ale każdy z nowo utworzonych, wizualnych programów zapisywany jest w eterze. Z czasem przybywa ich i następni programiści, stwórcy, mogą z nich korzystać, nie musząc programować tego samego na nowo. Stosują w takim wypadku wizualizacji o skrótowej naturze, czyli bardziej symbolicznej, niż detalicznej, bo każdemu symbolowi przypisany jest wtedy jeden z tych gotowych programów, utworzonych wcześniej przez kogoś innego.
Symbole odpowiadające gotowym programom zapisanym w eterze, osiągają formy tak uproszczone, że równają swym wyglądem sławiańskim znakom z poniższej tabeli. Właśnie tym są te znaki; uproszczoną formą programów, według których funkcjonuje wiele procesów w naturze; w tym także procesów regeneracji spapranego DNA.
Niektórym z was, oglądając te znaki dokładniej, może nasunąć się myśl o tzw. Świętej Geometrii, ale niecałkiem to mam na myśli. Święta Geometria to śmierć, wymysł Koszczajów, czyli ras, które opierają swą egzystencję na pasożytnictwie.
Natura używa w prawdzie ciągu Fibonacciego, Złotej Proporcji itd., ale tylko jako tła, teoretycznej podstawy, orientacyjnej wytycznej. W przełożeniu na praktykę, celowo nigdy nie stosuje się do niej dokładnie. Dlatego nie znajdziecie w naturze nigdzie wyidealizowanej geometrii odpowiadającej powyższemu, ani nawet idealnej symetrii, a geometrię zawsze lekko odbiegającą od ideału. Ideał geometryczny, matematyczny, symetria, zawsze prowadzą do zastoju, bezpłciowości, totalnego wygaszenia energetycznego, do śmierci.
Słownik Sławian jest uproszczonym, graficznym przedstawieniem wirów energetycznych. Sławianie zwani byli WIR-INGAMI, WIR-INGLAMI (władający wirami światła pierwotnego) co przeinaczone zostało na WIK-Ingów. Zauważcie, że koszczajowe rasy obcych, okupujące Ziemię, programują nas podprogowo zewsząd pierwszym członem tego wyrazu: WIKI. Bardzo zależy im na tym, byśmy nie odkryli sposobów na udaremnienie przeprogramowywania naszych umysłów i naszej genetyki.
Do zawirowań energetycznych dochodzi wszędzie tam, gdzie natura odbiega od ideału. Powstają one wskutek niewielkich różnic w ciśnieniach energetycznych, które szkolna fizyka czasem zwie elektromagnetyzmem, czasem magnetyzmem, a czasem elektrostatyką, czy grawitacją.
ŚWIATŁO, to inaczej radiacja, wiry energetyczne. Światłość, oznacza rodzenie się życia wskutek zawirowań energetycznych. Aby powstał wir energetyczny, potrzebne są zawsze dwa rodzaje energii: Niskowibracyjna (planetarna, żeńska, zwana JIN) i wysokowibracyjna (skalarna, kosmiczna, męska, zwana też energią JAN, a przez Koszczajów przeinaczana na JANG). Te dwa rodzaje energii, tworzą płaszcze przesuwające się po sobie. Między tymi płaszczami powstaje podciśnienie energetyczne. Jest to cieniutka warstewka, w której energia płynie bardzo słabo i która pełni rolę izolacji. Dochodzi w niej gdzieniegdzie do niewielkich spięć energetycznych, czyli przeskoków energii między jednym płaszczem energetycznym, a drugim. Mają one naturę implozji i wyzwalają duże ilości energii.
Na tej prostej zasadzie funkcjonują także gwiazdy- tyle że tam, zawirowania są bardziej złożone i układają się niczym zwichrowane ósemki, wstęgi Mobiusa, zgięte łukowato i wirujące dookoła osi. Zewnętrzną warstwę torusa tworzy energia JAN (AZUR-JAN), a wewnętrzną, energia JUN (ASZA-JUN, lub inaczej JIN). Miedzy nimi mamy znowu tworzące się, cieniutkie warstewki podciśnienia, pełniące rolę izolacji, a w nich, powstające implozje plazmowe. Do implozji plazmowych dochodzi w tych miejscach tej cieniutkiej warstwy, gdzie na krótkie chwile podciśnienie spadnie i dojdzie do zjonizowania jej. Gdyby natura była geometrycznie i matematycznie idealna i funkcjonowała według Świętej Geometrii, do takich zwarć energetycznych nie dochodziło by.
Miejsca, w których dochodzi do zwarć, można by porównać do portali energetycznych, w miniaturowej postaci. Mini-implozje wyrywają dziury w przestrzeniach oddzielających wymiary od siebie, dlatego gwiazdy i planety istnieją najczęściej w kilku wymiarach jednocześnie.
Komórki naszego ciała wychwytują radiację kosmosu i dzięki ich formie, są także w stanie stworzyć zawirowania energetyczne. Dochodzi w ich wnętrzu do rezonansu, do nakładania się fal, wzajemnego wzmacniania się ich. Te same właściwości posiadają niektóre kryształy. W naturze występuje wiele form, będących w stanie kumulować i wzmacniać energię. Dlatego tak ważnymi są mikrokryształki zawarte w zimnej, naturalnej wodzie pitnej, lub też kryształki witamiy C i kilku innych. Struktury węglowej siatki krystalicznej białek, są także w stanie funkcjonować na zasadzie kumulatora i wzmacniacza w jednym. Najlepszym przykładem takiego białka jest składowa Antygenu Rhesus D. To białko wspaniale wychwytuje energie kosmiczne i zawarte w nich informacje życiowe- dzięki czemu niezależne jest od zapisu zawartego w DNA i w wypadku manpulacji przeprowadzonych na DNA, może aktywnie przyczynić się do regeneracji genetycznej, czyli do odtworzenia pierwotnego stanu DNA. Takie wysokospinowe białka, witaminy, a nawet bliska obecność prawdziwych, dębowych lasów (twarde drewno zawiera gęste struktury węglowe) są dlatego drzazgą w oku naszych panów, wykorzystujących nas do tworzenia hybryd. Nie lubią, kiedy natura niweczy ich genetyczne manipulacje na nas i przywraca wszystko do pierwotnej formy (na ten temat napiszę coś w osobnym artykule).
Spełznąłem trochę z tematu, ale niewielki wstęp o wirach energetycznych i ich ważności dla funkcjonowania życia we wszechświecie, jest potrzebny by zauważyć i zrozumieć zbieżności między nimi, a znakami sławiańskiego pisma.
Znaki można wydrukować w czerwonym kolorze i rozwiesić w domu, w widocznych miejscach, lecz lepiej jest namalować je własnoręcznie pędzelkiem. Przy drukowaniu, najlepiej jest jeśli pigmenty drukarki są mineralne (rozpoznać można je po odporności na UV).
Vladimir Govorov, badacz pisma sławiańskiego, sporo eksperymentuje. Dowiódł w drodze eksperymentów, że przykładowo znaki pisma łacińskiego, prowadzą do degradacji komórek organizmów żywych. Naświetlanie próbki żywych komórek obrazami niewłaściwych (m.in. łacińskich, czy cyrylicowych) liter przez dłuższy czas, miało niszczący wpływ na nie. Naświetlanie hologramami sławiańskich znaków natomiast, odwracało proces niszczenia, wspomagało regenerację komórek.
Dzieje się tak dlatego, ponieważ komórki porozumiewają się między sobą, a także pobierają informacje życiowe obecne w całym kosmosie, poprzez światło, radiację. Przez graficzne zniekształcenie tego światła i karmienie komórek tymi zniekształconymi obrazami przez długi czas, wprowadza się je w błąd, zniekształcając informacje świetlne pochodzące od innych komórek i pochodzące z kosmosu, przez co skutecznie zaburza się zachodzące w nich procesy. Formy liter alfabetów wprowadzonych na Ziemi przez Koszczajów, przeczą geometrii spotykanej w naturze.
Uważam że nieprzypadkową jest nazwa LITERA, która to pochodzenie swoje, oficjalnie zawdzięcza LITOGRAFII, a dopiero to słowo, rzekomo ma pochodzić od greckiej nazwy kamienia- LITHOS. Myślę, że Koszczaje zastosowały tutaj podprogową zasadę programowania umysłu. Polega ona na wspomaganiu przez naszą podświadomość tego, co naszemu organizmowi wyrządzają ich LITERY. Nasze komórki KAMIENIEJĄ, wapnieją, wskutek zakłócania zawirowań energetycznych. Gdzie nie spojrzymy, zewsząd otoczeni jesteśmy tymi LITERAMI. W szkołach wmawiają nam, że czytanie książek wypchanych nimi, ćwiczy nasze umysły, pozytywnie wpływa na nasz rozwój duchowy itp. W rzeczywistości dzieje się rzecz odwrotna. Czytanie zakłóca prawidłowe zawirowania radiacyjne w komórkach. Zakłoca więc też ich samooczyszczanie z „kamienia”. Większość chorób układu krążenia powstaje wskutek mineralnych złogów w naczyniach krwionośnych. Stwardniałe błony komórkowe, przeżarte skamienielinami i polimerami ze smażonych tłuszczy, nie pobierają należycie substancji odżywczych z krwi i nie oddają jak należy pozostałości po przemianie ich.
Nawet jeśli nie wszyscy znają to greckie słowo LITHOS i świadomie nie skojarzą z nim pojęcia LITERA, pamiętajcie że wszyscy podłączeni jesteśmy pod sztucznie wykreowaną, zbiorową świadomość. Jak już eksperymenty dowiodły, wystarczy wprogramować coś wystarczająco dużej grupie ludzi, a reszta przejmie ten program nawet wtedy, jeśli znajdowali by się oni na kompletnie odizolowanej od reszty świata wyspie.
Znaki sławiańskie nie tylko czynnie wspierają procesy życiowe w naszych komórkach. Działają też odstraszająco na Koszczajów i wszelkie eteryczne stwory z przestrzeni międzywymiarowych. Karteczki z tymi znakami można nanieść na portale, z których jesteście w waszych domach atakowani, czyli lustra, szyby okienne, szkła w obrazkach ściennych, lub w miejscach, w których przechowujecie urządzenia z kwarcowymi panelami: telefony komórkowe, panele TV, laptopy itp. Można namalować je też bezpośrednio na kwarcowych lustrach i szybach.
Przypis:
Na pewnej, wyższej uczelni ZSRR, na wydziale Geologii, miało miejsce następujące zdarzenie: Jeden z nauczycieli, nie mogąc znieść że niepokojąco duża grupa studentów jego fachu jedzie na trójczynach i wyraźnie mają problemy z przyswajaniem i ze zrozumieniem wiedzy- nawet jeśli niektórzy z nich starają się- wpadł na pomysł związany z czymś, co znał jeszcze z okresu swego dzieciństwa i o czym jeden wiek temu, jeszcze bardzo wielu ludzi ze wschodnich terenów Lachii wiedziało. Chodzi o stosowanie „magii” prawdziwego, sławiańskiego pisma. Na pewno rzadko kto z ludzi przed jednym wiekiem rozumiał, na czym polegia fizyka, „magia” tegoż pisma, ale przynajmniej byli przekonani o jego pozytywnym działaniu i znali, lub słyszeli o dowodach tego działania.
Nauczyciel zorganizował dla słabszych uczniów częste, regularne, polekcyjne zajęcia śpiewu…, lecz nie chodziło wcale o naukę śpiewania, a o śpiewanie NAZW znaków sławiańskiego pisma. (Każdy znak tego pisma, ma swoją nazwę, która przyporządkowana jest programom życiowym zapisanym w eterze i która uruchamia dany program życiowy w organizmie, lub wspiera jego działanie).
Nie wiem jak długo pozytywne rezultaty dały na siebie czekać, ale wiem że efektem końcowym dla nauczyciela było wywalenie go przez Masonów (czerwonych Chazarów) z uczelni i że facet skończył jako alkoholik, bo Masoni dopilnowali, żeby nigdzie nie znalazł pracy w swoim zawodzie.


Zródło: https://magdarian.wordpress.com/slowianskie-pismo/

niedziela, 3 grudnia 2017

Na początku było Słowo


Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga a Bogiem było Słowo…


Kim są Słowianie ? 

Dlaczego co niektóre narody, nacje chcą wymazać ten etnos z mapy świata? Dlaczego zniszczono kulturę tego narodu? Z tej kultury praktycznie nic nie zostało, a nauka podaje nam, że 966 r. spadliśmy z nieba wprost do gnieźnieńskiej chrzcielnicy.
W artykule 
Jak to było z Cyrylem i Metodymnakreślono tło historyczne jak to Kościół Katolicki spadkobierca idei i nauk Pawłowych pełen „szacunku i miłości” nawracał Słowian na wiarę chrześcijańska. Słowa „szacunku i miłości” umieściłem w cudzysłowie aby nikt mi nie zarzucił pisania bzdur.





Słowianie – ta nazwa naszego etnosu wyraźnie pochodzi od wyrazu Słowo.

Każda nazwa ma swoje korzenie od czegoś lub kogoś np. Krzyżacy od krzyża, buddyści od Buddy, mahometanie od Mahometa, Ruscy o Rusa, Czesi od Czecha, Lechici od Lecha itd. Były dwie możliwości nadania nazwy danemu etnosowi. Pierwszy sposób to etnos otrzymuje nazwę nadaną mu przez obserwatora z zewnątrz. Drugi sposób bardziej prosty i bardziej prawdopodobny przez kontakt danego etosu z przybyszami z zewnątrz i zadanie prostego pytanie „ Jak się nazywacie?”. Oczywiście nazwa ta przechodzi z ust do ust przemierzając setki a nawet tysiące kilometrów gdzie końcowe ogniwo przekazu informacyjnego dostaje już informacje trochę zniekształconą.

Zapisane słowo Słowianie pojawiło się w VI wieku n.e. w opowiadaniach Iordanisa w Historii Gockiej:

„…Wewnątrz ich jest Dacja, na kształt diademu uwieńczona stromymi Alpami, a wzdłuż ich lewego stoku, który skłania się ku zachodowi, rozsiadł się , poczynając od źródeł rzeki Wiskla, na niezmierzonych obszarach liczny naród Wenedów. A choć ich imiona zmienne są teraz , stosownie do rozmaitych szczepów, to przecież głównie nazywa się ich Sklawenami i Antami…”

Wiskla - WisłKL = Ł
Sklawenami – Sławenami (Słowianami) KL = Ł


W tym porównaniu etymologicznym mamy Sklawen, Sławen pochodzi od Sławny lub Słowny. Ponieważ nazwa naszego etnosu przetrwała aż do dzisiaj jako Słowianie wiec pierwotny wyraz z którego się nazwa nasza wywodzi to raczej Słowo

Słowo nie tylko występuje w nazwie etnosu słowiańskiego ale też w krajach słowiańskich:
Słowacja, Słowenia

1. Co mówi os Słowie i Słowianach słownik etymologiczny.

Słownik etymologiczny A.Brucknera wiąże Słowian z wyrazem Sławeni, pokazuje wcześniej przedstawioną nazwęSklaweni, a nawet nazwę sclavus – niewolnik. Powiązania Słowian ze słowem u Brucknera w ogóle nie ma? Dziwne ponieważ jest to pierwszy wyraz jaki kojarzy się ze słowem Słowianin. Czy to przypadek? 

Co nam Słownik etymologiczny Brucknera mówi o znaczeniu wyrazu „Słowo”.
Słowo – pochodzi od pnia sławasłynąć […] Od słowa (w przeciwstawieniu do „niemych” bo niezrozumiałych sąsiadów, głównie Niemców) miała wyjść i nazwa Słowian (p.), ależ to niemożliwe (ze względu tak rzeczowych jak i językowych). 
Może dla Niemców było by to niezrozumiałe ale dla naszych sąsiadów Rosjan i Słowaków to nie tylko możliwe ale i zrozumiałe zarówno pod względem językowym i rzeczowym.

Jak widać Pan Bruckner chyba dostał zakaz kojarzenia Słowa ze Słowianami w swojej analizie „skąd może pochodzić nazwa Słowianie?”. 

2. Co na temat Słowa i Słowian pisze pan Winicjusz Kossakowski.

Łod cego Słowianie pośli?
Stary bajarz góralski z Poronina pan Furtok od swego dziadka, co to w Ameryce bywał, takie bajanie słyszał.

„Jak starożytna wieść niesie, Słowianie pośli od SŁOWA, ale w prawdziwym rozumieniu a nie takim jak teraz. Bo „słowo” to było tylko to, co się znakami kreśliło, a nie to z gadki.
A SŁOWO nakreślone, było to samo co prawo i co honor. Raz podane było święteA ludzie co je kreślić umieli byli Słowianie nazwani. Był to lud prawy a honor wyżej życia był u nich ceniony”.


Równie wysoko cenili sobie Słowianie „Swoje słowo” jeszcze niedawnymi czasy. Czasami napotykamy na nie w literaturze czy filmie. Chociażby słynna komedia o prostych rolnikach przesiedlanych ze swoich ziem na wschodzie na tereny odzyskane z niemieckiej okupacji. Bohater filmu mówi o sobie: U mnie słowo, więcej pieniądza stoi”(u mnie słowo droższe od pieniędzy). Przykłady można mnożyć.

Pochodzenie nazwy „Słowianie” wywodzone jest od rożnych słów, poczynając od greckich i łacińskich a na słowiańskich kończąc. Wywodzono je również od naszego „Słowa”.
Po raz pierwszy spotykam się z innym rozumieniem tego terminu. Rozumieniem starożytnym i godnym, wywodzącym się ze starożytnych „gadek” przodków, czyli przekazu ustnego.
Zestawmy to z analizą powstania pisma słowiańskiego, zwanego „Runami polskimi” z której wynika, że pismo europejskie, ze szczególnym wskazaniem na łacinę, wywodzi się z Run, którymi posługiwali się nasi przodkowie.
Cały smaczek tkwi w tym, że pismo run polskich opierało się na znajomości systemu tworzenia run, który można było opanować jednego dnia. Zatem wszyscy Słowianie znali pismo, czyli słowo pisane. Starożytna gadka, góralskiego bajarza wydaje się być najbliższą prawdy.

Winicjusz Kossakowski


Pan Kossakowski upatruje nazwy Słowianie od umiejętności tworzenia i zapisywania słów.

Słowianie zgodnie z badaniami haplogrupy DNA na terenach Europy byli już ok.8000 lat p.n.e. a pismo runiczne razem z nimi. Otym mówi ciekawy artykuł zamieszczony w linku poniżej.
http://bialczynski.wordpress.com/slowianie-tradycje-kultura-dzieje/runy-slowianskie-pismo/czy-runy-slowianskie-sa-rzeczywiscie-nieautentyczne/sporu-o-runy-slowianskie-znaki-prilwickie-zwiazki-z-jezykiem-etruskim-–-ciag-dalszy/


Szczególnie interesujący artykuł o zasadzie powstawania run. (trzeba tu zaznaczyć ze tylko pismo słowiańskie (runy) posiada zasadę powstania jego zapisu.
Źródło: http://bialczynski.wordpress.com/slowianie-tradycje-kultura-dzieje/runy-slowianskie-pismo/winicjusz-kossakowski-polskie-runy-przemowily-wydanie-internetowe-poprawione-czesc-1/

Dlaczego dla określenia naszego stwórcy używamy słowa Bóg[/B]? Przecież jako pogańscy Słowianie przyjmując wiarę chrześcijańską powinniśmy na naszego stwórcę mówić Deus. Ponieważ taka nazwa przyszła z misjonarzami rzymskimi i konstantynopolskimi. A jednak pozostaliśmy przy słowie Bóg. Przyczyna mogła być tylko jedna wiara Słowiańska była wiarą w jednego Boga, jedynego Stwórcę Wszystkiego. Popatrzmy na słowo Bóg w różnych językach europejskich.

I.
Po Czesku – Bůh
Po Słowacku – Boh
Po Rosyjsku - Bog (Бог)
Po Ukraińsku – Bog (Бог)
Po serbsku – Bog (Бог)
Po Słoweńsku – Bog
Po Bułgarsku – Bog (Бог)
Po Białorusku – Bog (Бог)
Po Chorwacku – Bog

II.
Po Szwedzku – Gud
Po Norwesku – Gud
Po Duńsku – Gud
Po Islandzku – Gud

III.
Po Angielsku – God
Po Holendersku – God

IV.
Po Niemiecku – Gott
Po Austriacku - Gott
Po Szwajcarsku – Gott

V.
Po Francusku – Dieu
Po Irlandzku – Dia
Po Włosku – Dio
Po Hiszpański – Dios
Po Portugalsku Deus
Po Łacinie – Deus
Po Galicyjsku – Deus
Po Grecku – Deos (θεός)

I grupa to języki słowiańskie. Widać że praktycznie wszystkie używają tego samego zwrotu Bóg, Bog, Boh, wszystkie nazwy pochodzą z jednego korzenia.
II grupa to języki germańskie. Tutaj mamy lustrzane odbicie słowa Bóg, Bog:
 

Dlaczego u Germanów doszło do odbicia lustrzanego słowa Bóg tego nie wiem. Jedno jest pewne, że ludy skandynawskie (Germanie) otrzymały tę nazwę od Słowian wraz z podstawami słowiańskiej wiary. 
III i IV grupa to narody wymieszane – jest to przede wszystkim mieszanka Słowiańsko-Germańsko-Celtycka powstała w Europie stosunkowo niedawno.
Tutaj mamy God Gott zniekształcenie słowa Gud (lustrzanego odbicia słowa Bog) spowodowane wpływami poszczególnych grup etnicznych biorących udział w tworzeniu nowego narodu.
V grupa to etnos Staroeuropejsko-Celtycki i narody z wiodącym etosem Celtyckim. 
Tutaj mamy właśnie łaciński Deus
Ponieważ biblia była napisana w języku greckim Deos (Deus). To słowo powinno być przyjęte przez słowian wraz z chrystianizacją. 
Teraz możemy sobie wyobrazić jakie było zdziwienie misjonarzy rzymskich Ulfilasa, Metodego i Cyryla którzy wkraczając na ziemie słowiańskie i odkrywają, że Słowianie nie tylko mają własne pismo, to na dodatek ich wiara nie wiele odstępuje od wiary chrześcijańskiej.


Postrzeganie Boga i świat przez naszych przodków na podstawie dostępnych danych.

1) Bóg jest jeden, stwórca świata i energii.
„Sklawinowie i Antowie….Uważają bowiem, że jeden tylko Bóg , twórca błyskawicy, jest panem całego świata…..” 
Źródło – Prokop z Cezarei VI wiek.

2) Bóg jest jeden, ale przejawia się w wielości. 
„A jeśli jaki wszetecznik będzie liczyć bogów, oddzierając ich od Swaroga, wyklęty będzie z rodu, jako że nie ma u nas bogów oprócz Najwyższego. Istotą Swaroga i innych jest mnogość, bo bóg jest zarówno jeden jak i mnogi. Niech nikt nie mówi, że mamy wielu bogów.”
Źródło – Rosyjskie tabliczki Welesa.

3) Bóg jest jeden, ale składa się z czterech istotności:
a) mądrości – Perun – Stwórca. Bez atrybutu.
b) prawa – Perkun - trzyma w ręku atrybut prawa, kunę czyli obręcz.
c) mocy – Świętowit. Atrybut – miecz i koń.
d) życia – G’Run (Ku życiu). Atrybut – róg obfitości.



Według legend germańskich Runy dał człowiekowi Bóg. Słowo Run występuje w dwóch bożych mocach - Perun i G’Run. Winicjusz Kossakowski przedstawił powstanie pisma Runicznego na podstawie wymowy -układu ust, zębów i języka które układały się w specyficzne kształty podczas wymawiania poszczególnych liter. Żaden naród nie ma potwierdzonego sposobu powstania swojego pisma – tylko Słowianie. Słowiańskie pismo runiczne jest prawdopodobnie najstarsze na świecie co łatwo dostrzec porównując Runy z innymi pismami jak pismo Palo-hebrajskie, Fenickie, Etruskie czy pismo Pali. 

Czyli Słowo (pismo) pochodzi od Boga a ci co to słowo (pismo) otrzymali toSłowianie.


BBC-POLAND



Genetycy podważają teorię części  archeologów.

 

Archeologia musi zrewidować całą swoją wiedzę opartą na błędnym mniemaniu, że Słowianie zjawili się na horyzoncie zdarzeń w VI wieku n.e. Genetyka opierając się na ścisłej metodzie identyfikacji stwierdza bowiem, że Słowianie są nad Łabą, Odrą , Wisłą, Dnieprem, Donem Wołgą, Dunajem, Adriatykiem, i byli tu w sensie “archeologicznym” od OD ZAWSZE. Od zawsze, ponieważ horyzont archeologii “cywilizacji” nie sięga w zasadzie nawet roku 10.000 p.n.e. (do roku 2010 nie uznawano w ogóle istnienia odkrycia z Gobekli Tepe -1997 – świątyni z roku około  9.500 p.n.e w Syrii, bo horyzont archeologii oficjalnej rozpoczynał się do Sumeru, młodszego od tego odkrycia o 4000 lat.

Tak oto wreszcie nauka polska stwierdziła roku pańskiego 2013, że Polacy = Słowianie oraz, że Polacy żyli nad Odrą i Wisłą w okresie sumeryjskim tworząc całą gamę ówczesnych kultur neolitycznych i ewoluowali sobie spokojnie TUTAJ tworząc później coraz to nowe kultury. To stąd, z obszaru dzisiejszej Polski, dopiero około roku 2500 p.n.e pewna ich część (bo część nigdy stąd nie wyszła) rozeszła się po całej Euroazji, wędrując i osiedlając się: a to w Skandynawii, a to na Wyspach Brytyjskich (Stonehenge, Callanish), a to na Islandii, na Grenlandii, w Ameryce Północnej, w Galii (Carnac) oraz na wschodzie w Wielki Stepie, na Kaukazie, Uralu, nad Morzem Kaspijskim, w Azji Środkowej, w Chinach, Persji, Indii i na Sri Lance -  Sielan-Dawię (Siel-lance).

Jak z tego wynika nasi przodkowie musieli mieć udział nie tylko w prawie wszystkich tzw “kulturach europejskich i azjatyckich”, od lat 5000 p.n.e. I w tych budujących kamienne miasta i w tych budujących tylko drewniane grody oraz w tych mieszkających na wozach i w szałasach (ziemiankach). W tych znających ceramikę toczoną na kole i w tych, które nie toczyły ceramiki, lecz lepiły ją ręcznie. Uczestniczyli w tych kulturach, które grzebały zmarłych w grobach szkieletowych i paliły ciała zmarłych umieszczając prochy w urnach. Uczestniczyli w kulturach miejskich, wiejskich, rolnych i stepowych, wreszcie w tych które były wysoko społecznie zorganizowane i w takich, które żyły we wspólnocie plemiennej jeszcze w X wieku. Część z nich żyje w takich wspólnotach plemiennych na Syberii także dzisiaj, w XXI wieku. Oznacza to również koniec bezsensownego sporu o to czy Słowianie znali pismo. Zaznaczmy z góry, że we wszystkich starożytnych społeczeństwach pismo znali wybrańcy a nie całe społeczności. Pismem posługiwali się kapłani i mędrcy oraz magowie. Królowie nie zawsze umieli czytać i pisać.

Czy musiało dojść do końca kalijugi, czyli Epoki Wielkiej Ciemności i czy musiało dojść do Wielkiej Zmiany, żeby ludziom, w tym ludziom nauki, otwarły się oczy na tak prosty fakt, że olbrzymi lud uformowany, posiadający tradycje i kulturę i organizację prawa w postaci sądów Rady Starowieku, nie mógł spaść z nieba, wyjść spod ziemi, albo narodzić się nagle i niespodziewanie w Sercu Świata?

Odpowiadam: Musiało dojść do końca kalijugi.Musiało, gdyż proces rozjaśniania mroków niewiedzy podlega powszechnym Prawom Przyrodzonym, w tym prawu przyczyna – skutek. W związku z tym proces ten toczy się  co prawda nieustannie, ale powoli. Pozostaje więc długo na niezmiennym, tym samym, poziomie, dopóki nie wypełni wszelkich szczelin i luk tegoż poziomu. Proces rozwoju wiedzy można zilustrować przykładem budowniczego gmachu, który ze swej budowli podziwia okolicę. 

 

 

Historia Słowian w Wedach Słowiańskich

 

Wiedza zawarta w Wedach o tysiące lat wyprzedza historie opisane w Biblii. Wedy – to opowieść o prastarej, wysokorozwiniętej cywilizacji istniejącej na Ziemi w czasach prehistorycznych. Wreszcie Weda – traktuje o dawnych ludach żyjących w zamierzchłych czasach na Arktydzie (?), które w związku ze zmianami klimatu migrowały na północne terytoria Starej Rusi.

 

 

Wedy mówią, że we Wszechświecie Boga Ramhi istnieje ogromna ilość boskich światów umieszczonych na różnych poziomach Wszechświata. Człowiek może przejść do nich jeżeli tylko będzie kierował się mądrymi prawami i wybierze Złotą Drogę Duchowości. Wedy odkrywają kosmiczne tajemnice o dawnych walkach jasnych sił Niebiańskich Gmachów z planety Makoszy w Wielkiej Niedźwiedzicy, planety Rad z Oriona i planety Rasa z gwiazdozbioru Lwa z ciemnymi mocami kosmicznego mroku.
Wspominają także, iż była stworzona ochronna granica, dzieląca Niebieskie Gmachy Białoboga i Podniebne Gmachy Ciemności Czarnoboga, a przebiegająca przez nasz System Słoneczny.



Wedy owe to głównie złote tablice, a właściwie arkusze blachy zapisane runami w sanskrycie, przechowywane w tajemnicy przez wieki w tajemniczych jaskiniach na Syberii przez pokolenia strażników-wołchwów. Zapisana jest w nich najdawniejsza historia Słowian-Ariów od ich przybycia na Ziemię gigantycznym statkiem kosmicznym Wajtmara, który awaryjnie lądował na naszej planecie 125 tys. lat temu. Paleoastronautyczne fantazje Ericha von Dänikena, a nawet Zecharii Sitchina to przy tym mały pikuś. Oczywiście ani oryginalnych tablic z zapisem Wed, ani pieczar gdzie są przechowywane przez tysiąclecia żaden wiarygodny naukowiec, archeolog, historyk nigdy na oczy nie widział i pewnie nigdy nie ujrzy i nie zbada. Ukrywa się je dla uchronienia przed profanami, którzy nie dojrzeli jeszcze do asymilacji tak szlachetnej wiedzy, a przede wszystkim przed wrogami, niejakimi „twarami”, którzy tylko czyhają, aby zniszczyć prasłowiańskie dziedzictwo. Twary, zwane także parasitami, to wraże ludzkości istoty, przypominające ludzi, ale jako produkty genetycznych manipulacji wrogich nam kosmicznych ras, są pozbawione duszy. Twary niewolą i wyzyskują od tysiącleci Słowian, zwłaszcza Rosjan. Powołali je do życia, aby nas gnębiły, odwieczni wrogowie Ariów, bliżej niezidentyfikowane demoniczne istoty z głębokiego kosmosu. Efektem działalności twarów jest popadnięcie w niepamięć zasad prawdziwej wiary, co skutkuje wszelakimi niedomaganiami na duszy i ciele, a zwłaszcza wszelakimi kryzysami, w kolejności: ekologicznym, moralnym, społecznym, ekonomicznym, chorobami cywilizacyjnymi, wyzyskiem, rewolucjami i innymi nieszczęściami ludzkości.

 Ogólnie Wedy zawierają informacje na temat natury i odzwierciedlają historię ludzkości na przestrzeni ostatnich kilkuset tysięcy lat. Zawierają także przewidywane wydarzenia, jakie miały nastąpić na przestrzeni ostatnich 40 tys. lat. 

Wedy podzielone są na trzy główne grupy: Santi Harati , Wołhvari . Najstarszą z nich i jedyną dostępną jest Santi Weda, która pierwotnie zwana była "Santi Weda Pioruna", a obecnie zwana po prostu Wedami. Santa Weda zawiera wzmianki o innych Wedach zwanych "starożytnymi", które istniały w przeszłości.


Santi Wedy odzwierciedlają najgłębszą starożytną wiedzę. Można nawet powiedzieć, że są skarbnicą wiedzy. Według tych przekazów indyjskie Wedy - to tylko część słowiańsko-aryjskich Wed, które zostały wysłane przez Ariów do Indii około 5000 lat temu. Wykonywane są w postaci złotych tablic.  

PRZEDMOWA

Wydanie Staroruskiej Inglistycznej cerkwi Prawosławnej Starowierców-Inglistów. 
Asgard Iryjski (Omsk), rok 7500 

Oryginalne San'ti jedynie obrazowo można nazwać "książką". San'ti - to płyty z metalu szlachetnego, nie poddającego się korozji, na których umieszczono stare H'Aryjskie Runy. Runy H'Aryjskie to nie litery i nie hieroglify w naszym współczesnym tego słowa rozumieniu. Runa - to tajne Obrazy zawierający ogromny zakres pradawnej wiedzy. Ta stara forma pisma nie zniknęła w otchłani wieków tak, jak inne stare alfabety, takie jak choćby bukwica, lecz nadal pozostaje podstawową formą pism u Kapłanów Staroruskiej Cerkwi Inglistycznej. W czasach starożytnych h'Aryjskie runy stały się główną bazą dla stworzenia uproszczonych form zapisu: starego Sanskrytu, pisma klinowego, Dewanagari, germano-skandynawskiej runiki i liczny innych. 

Aby h'Aryjska Runiczna forma zapisu zachowała się dla naszych potomków i by Stara Mądrość nie zaginęła w otchłani czasu jest wykładana w Seminariach cerkwi Staroruskiej i przekazywana z pokolenia na pokolenie. 

San'tia składa się z 16 ślok*, a każda śloka ma 9 linii, zaś w każdej linii umieszczono 16 run. Na każdej płycie umieszczone są 4 śloki - po dwa na każdą stronę. Dziewięć San'tij zostało umieszczonych na 36 płytach tworzących koło utrzymujące 144 śloki połączone 3 pierścieniami, które symbolizują trzy Światy: 
  1. Jawi - Świat ludzi (świat mineralny)
  2. Nawi - Świat Duchów i Dusz zmarłych Przodków (świat astralny),
  3. Prawi - Jasny Świat Słowiano-Aryjskich Bogów (świat mentalny, mental).

San'tii posiadają bogatą w treść formę dialogu i zostały zapisane koło 40000 lat temu. W pierwszym Kręgu opowiada się o przykazaniach danym narodom Wielkiej Rasy i potomkom Rodu Niebieskiego przez Boga Peruna; o nadchodzących wydarzeniach w ciągu Swarożego Kręgu i dziewięćdziesięciu dziewięciu Kręgów Życia t.j. 40176 lat. 

Pierwszy przekład z h'Aryjskiej Karuny (starego h'Aryjskiego języka) został zrobiony w roku 7452 od Stworzenia Świata w Gwiezdnej Świątyni, roku 12952 od Wielkiego Ochłodzenia (1944 r. n.e.) dla odnowionych Słowiańskich Wspólnot na terytorium Białowodzia, albo jak się to mówi w San'tinach - świętej ziemi Rasy (terytorium od Uralu do Bajkału, i od Północnego oceanu do Mongolskiego Ałtaju). Nazwa Białowodzie pochodzi ze starożytnej nazwy rzeki Irij (Irtysz - Irij najcichszy, Ira - cisza), w starym języku istnieje runa Irij, której graficzna reprezentacja oznacza białą, czystą wodę. 

Przy przekładzie była wykorzystywana rosyjska forma zapisu zapewniająca bardziej pełne odtworzenie obrazu Starych Run, nie zaś radziecka, zniekształcana w latach 20-30 XX wieku. Wiele słów znajduje się w oryginalnym brzmieniu, gdyż ani w rosyjskim, a tym bardziej w radzieckim języku brak jest odpowiedników językowych (brak znaczenia obrazu). 

Nowe wydanie jest powtórzeniem pierwszego przekładu San'ti Wedy Peruna i także przeznaczone jest dla odradzających się Słowiano-Aryjskich Wspólnot. 

W przekładzie San'ti brało udział niewielu Kapłanów, dlatego wydźwięk San'ti jest zróżnicowany, lecz sens pozostał niezmienny. W niniejszym wydaniu nie ma komentarzy, a jedynie wyjaśniania poszczególnych słów. Wszelkich wyjaśnień może udzielić jedynie kapłan-strażnik albo Kapłan-Inglingi t.j. Starsi Strażnicy Mądrości przy Słowiano-Aryjskich Świątyniach. 

Wielokropki i linia z kropek oznaczają, że w tych miejscach jest zawarta informacja, którą jeszcze wcześnie by podawać w otwartej formie. Prastara Wiedza przeznaczona jest dla służenia Dobru i Prawdzie i nie może zostać wykorzystana przez Zło... 

Każdy przedruk, pełny i częściowy, bez pozwolenia Rady Seniorów Staroruskiej Ingliistycznej cerkwi Prawosławnych Starowierow-Inglingow - zabroniony! 

Niniejsza publikacja przeznaczona jest wyłącznie w celach edukacyjnych do użytku wewnątrz wspólnoty oraz użytku Świątynnego. 



Santia I


1 (1). Jak w grodzie Bogów, w Asgardzie Iryjskim,
na zlaniu się świętych rzek Irija i Oma,
koło Wielkiej Świątyni Inglii,
przy Świętym kamieniu Ałatyr,
zeszła z nieba Wajtmana, boski rydwan...
Wielki blask i płomień otaczały ją,
kiedy opadała na Ziemię...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

2 (2). Zbieraliśmy się - zjeżdżaliśmy się wokół Wajtmany Niebieskiej tej,
Rody h'Aryjskie i D'Aryjskie,
Pody Raszenów i Swiatorusów,
wodzowie i żołnierze wszystkich Rodów Rasy Wielkiej,
zebrali się Wieduny srebrnowłose
i Mędrcy wielce mądrzy,
i wyznawcy Boga Jedynego...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

3 (3). Zbieraliśmy się-zjeżdżaliśmy się,
w krąg Wajtmany rzędami rozstawieni,
wiele dni Bogów rozsławiali...
I otworzyła się Wajtmana, wyszedł z niej we własnej osobie
Jasny Bóg Niebieski...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

4 (4). Rzekł Bóg wiecznieprzepiękny:
Zjawiłem się z Uraj-Ziemi,
z Swargi Niebieskiej, gdzie płynie Irij jasny,
w ogrodach Wyryja, koło Asgardu Niebieskiego,
ja Perun Gromowładny, Swaroga syn.
Słuchajcie ludzie i żołnierze Rodów Ludzkich słów moich,
pouczania słów moich słuchajcie...
Powiedział do Peruna Racibor, żołnierz z Rodu Swiatorusów:
Ty powiedz-opowiedz Światły Wodzu,
czy jest śmierć dla żołnierzy Rodów naszych?

5 (5). Odpowiadał Perun żołnierzowi: nie ma śmierci
dla żołnierzy Rodu Niebieskiego...
Każda jawna albo tajna wątpliwość serca,
Bóg Wyszen, Strażnik Światów,
Ojciec Swaroga i Dziadek mój,
najlepszy z wszystkich Mądrych, pozwoli...
Wiem, wieczna Przemądrość Bogów.
Kto zostawszy nauczycielem, nawet jeśli Wielką Tajemnicę opowiedział,
Bogowie nie potępią, gdyż nie ma śmierci dla nich...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

6 (6). I spytali ludzie Gromowładnego wielomądrego:
Ty, powiedz nam, Swarożyc, opowiedz,
dlaczego wyznawcy Boga Jedynego i Wędrowcy Boży,
drogą poznania Wed chcą osiągnąć Nieśmiertelność?
Ty, powiedz nam, odpowiedz,
jest li śmierć w Świecie Jawy czy też nieśmiertelni wszyscy?
Co zaś z dwóch - prawdą jest?

7 (7). Odpowiadał im Swarożyc: jedno i drugie poprawne,
błędnie tylko
śpiewacy uczą o śmierci, ludzie.
Zaś nazywam oszustwem - śmierć,
a nieoszustwo, Nieśmiertelnością nazywam...
Przez samooszukiwanie Legi zginęli,
nieoszuści bytu dostępują w Prawi.
I śmierć nie jak ryś pożera urodzonych,
bo przyjętej nie ma u niej formy...
Śmierć obserwujcie w otoczeniu,
a dla siebie wy jej nie szukajcie...

8 (8). Inni ludzie liczą, co Udrzec - Bóg martwych,
odmienny od śmierci, lecz chodzenie wasze
w Świat Prawi bezśmiertelne,
ono w Duszach i Duchu u was przebywa;
Ten zaś Bóg panuje w Świecie Przodków,
dobry on dla pełnych dobra, dla niedobrych zaś i niedobry on...
Poleceniem Udrzeca, w Dzieciach Człowieczych
objawia się gniew, zbłądzenie i śmierć,
przejawia się chciwości obraz...

9 (9). Przez zadufanie sprowadzony z drogi,
jedności z Duszą człowiek nie osiąga...
We władzy śmierci zbłądziwszy ludzie
posuwają się tą drogą i umarłszy,
znowu i znowu w Nawi Świat wpadają...
Na manowce z drogi uczucia,
dlatego śmierć, nazywają Mora...

10 (10). Pasjonując się swymi czynami,
w pogoni za ich owocami,
kontynuują marsz w tym kierunku
i nie przemagają śmierci...
Miast dążenia ku chwalebnym celom,
jak Sumienie ludzi wzywa,
Dziecię Człowiecze, na Midgardzie zrodzone,
obraca się w kręgu przyjemności, a
na tej drodze śmierć go czeka...

11 (11). To - wielki zamęt uczuć,
z próżnymi celami łącząc się,
przybliża się do Piekła po daremnej drodze...
Porażone przez związki z daremnymi celami,
i o nich dzień i noc zamierzając,
wasze ukryte JA
zacznie czcić zewnętrzny świat Jawy...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

12 (12). W Świecie Jawy, objawionym przez Ród,
pierwsze, co ludzi razi
to życzenie cudzego,
wkrótce ono pociąga za sobą gniew i pożądanie.
Te trzy wytwory ciemnych,
ludzi nierozumnych do śmierci przyprowadzają,
a w Świecie Jawi tylko wytrwali ludzie,
w których rządzi Sumienie,
trwałością śmierć zwyciężają zawsze...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

13 (13). Skierowaną myślą kotłujące się uczucia uspokoiwszy,
lekceważeniem z nimi trzeba walczyć...
Dla takich nie ma śmierci,
gdyż oni Wiedzą
pokonali namiętności i przewyższyli śmierć...
A człowiek, podążający za pożądaniem,
idąc za namiętnościami ginie...
Ale pokonawszy życzenia błędne,
z siebie wszelkie prochy namiętności człek zdmuchuje...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

14 (14). Dla wszystkich istot i ludzi
Piekło wydaje się ciemnością nieprzeniknioną;
jak szaleni dążą do pewnego niepowodzenia...
Ale człowiekowi, który odrzucił obłęd,
co śmierć może zrobić?
Kto zaś odmówi posiadania Mądrości Starożytnej
ten niech o niczym innym nie myśli,
jakby wypędziwszy z siebie Siłę Życia!
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

15 (15). Gniew, chciwość i zbłądzenie głębokiego JA,
oto śmierć; i oni - w tym ciele ziemskim...
Człowiek poznawszy Mądrość
Bogów i Przodków swoich
wie, że tak rodzi się śmierć,
i śmierć go tu nie przeraża...
W nim śmierć sczezła,
podobnie jak sczezł śmiertelny,
dostawszy się w dziedzinę śmierci...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

16 (16). I spytał Peruna jeden
żołnierz z Rodu h'Aryjskiego:
powiedz nam, dlaczego Mędrcy mówią,
składając ofiary bezkrwawe,
ludzie mogą dostąpić błogosławionych Światów Prawi,
najczystszych nieprzemijających...
Wedy ich nazywają najwyższym celem;
kto to wie, ten może zająć się sprawami?
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

Santia II

1 (17). Odpowiedział Jedyny, Perun wszechpiękny:
nie tylko poznający Wielką Starą Mądrość,
tam zmierzają i dla nich zachowuje znaczenie to
o czym mówi się w Ukrytych Wedach...
Wolny z życzeń mrocznych dąży wyżej
drogą najwyższego rozwoju duchowego,
odtrącając błędne drogi rozwoju...

2 (18). Żyjcie prawami RITA i
prawami Boga Roda-Stwórcy Jedynego,
gdyż tymi prawami żyją wszystkie Światy i Ziemie
we wszystkich Wszechświatach …, który stworzył Wielki Ra-M-Ha...
I nie znają oni śmierci,
gdyż opuściły śmierć i ciemność Światy te,
a Światło i Nieśmiertelność napełniły pięknem Życia ich...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

3 (19). I powiedział Hari, Mędrzec wielce mądry:
Światły nasz Opiekunie,
daj Mądre Przykazania swoje Rodom ludzkim,
potomkom Rodu Niebiańskiego i Rasy Wielkiej,
żeby Sprawiedliwość zatriumfowała na Midgardzkiej Ziemi,
a Kłamstwo zginęło na zawsze ze Świata naszego,
i nie zostało po nim nawet wspomnienie...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

4 (20). Odpowiadał Perun Gromowładny Mędrcowi wielce mądremu,
i wszystkim zebranym słuchającym go:
poznawajcie ludzie Przykazania moje,
pouczań słów moich słuchajcie:
Czcijcie Rodziców swoich,
i utrzymujcie ich w starości,
bo jak wykażecie troskę o nich,
tak i o was zatroszczą się dziecięta wasze...

5 (21). Zachowajcie pamięć o wszystkich Przodkach Rodów waszych
i wasi potomkowie będą pamiętać o was...
Brońcie starych i małych,
ojców i matek, synów i córek,
gdyż to Krewni wasi, mądrość i piękno narodów waszych...
Wychowajcie w dzieciętach swoich
miłość do świętej ziemi Rasy,
żeby nie łakomili się cudami zamorskimi,
a mogli same uczynić cuda
wspanialsze i piękniejsze,
ku chwale świętej ziemi waszej...

6 (22). Nie czyńcie cudów dla dobra własnego,
a czyńcie cuda dla dobra Rodu swego i Rodu Niebieskiego...
Pomóżcie bliźniemu w nieszczęściu jego,
a gdy do was nieszczęście przyjdzie
pomogą i wam bliźni wasi...
Czyńcie dzieła dobre,
ku chwale Rodu waszego i Przodków waszych,
a otrzymacie opiekę od Bogów Jasnych waszych...

7 (23). Pomagajcie ze wszystkich sił budować Sanktuaria i Świątynie,
zachowujcie Mądrość Bożą, Mądrość Starożytną...
Obmywajcie po pracach ręce wasze,
bo kto rąk swych nie obmywa, ten siłę Bożą traci...
Oczyszczajcie się wy w wodach Irija,
gdzie płynie rzeka w świętej ziemi
by obmyć swojo ciało białe,
poświęcić go Bożą siłą...

8 (24). Utwierdzajcie na Ziemi waszej Prawa Niebiańskie,
które dali wam Jaśni Bogowie wasi...
Czcijcie ludzie dni rusalskie,
przestrzegajcie świąt Bożych...
Nie zapominajcie o Bogach waszych,
wysławiajcie Bogów paląc kadzidła
i doświadczajcie łaski Bogów waszych...

9 (25). Nie czyńcie krzywd sąsiadom waszym,
żyjcie z nimi w pokoju i harmonii...
Nie poniżajcie innych ludzi,
a nie będziecie poniżeni...
Nie czyńcie krzywdy ludziom innej wiary,
gdyż bóg-Stwórca Jedyny nad wszystkimi Ziemiami...
i nad wszystkimi Światami...

10 (26). Nie sprzedawajcie ziemi waszej za złoto i srebro,
gdyż przekleństwa na siebie ściągniecie
i nie będzie przebaczenia po wszystkie dni bez reszty...
Brońcie ziemi waszej, a
zwyciężycie bronią prawą wszystkich wrogów Rasy...

11 (27). Brońcie Rody Raszenów i Swiatorusow
od cudzoziemskich wrogów, którzy wchodzą do ziem waszych
ze złymi planami i z bronią.
Nie przechwalajcie się swą siłą łapiąc za broń,
lecz chwalcie się sukcesami na polach bitwy...
Zachowujcie w tajemnicy Mądrość Bożą,
Mądrości Tajnej cudzoziemcom nie dawajcie...

12 (28). Nie przekonujcie tych ludzi,
którzy nie chcą słuchać was i wysłuchiwać słów waszych...
Zachowajcie wasze Sanktuaria i Świątynie
od pohańbienia przez cudzoziemców,
jeśli nie zachowacie Świątyń Świętej Rasy...
i Wiary Przodków waszych,
nawiedzą was lata smutku, krzywd i cierpień...

13 (29). Kto ucieknie z ziemi swej na obczyznę
w poszukiwaniu życia łatwego,
ten odstępcą Rodu swego,
nie będzie wybaczenia Rodu jego,
gdyż odwrócą się Bogowie od niego...
Nie radujcie się z nieszczęścia cudzego,
gdyż kogo cudze nieszczęście cieszy,
ten do sobie nieszczęście wzywa...
Nie oczerniajcie i nie śmiejcie się,
z tych, co was miłują
a odpowiadajcie na miłość miłością
by doświadczyć opieki Bogów waszych...
Kochajcie bliskiego waszego, jeżeli on tego godny...

14 (30). Niech brat siostry swej za żonę nie bierze,
a syn - matki swej, bo Bogów rozgniewacie
i krew Rodu zmarnujecie...
Nie bierzcie żon z czarną skórą,
gdyż sprofanujcie dom i swój Ród zmarnujcie,
biorąc żony ze skórą białą,
swój dom rozsławicie...
i swój Ród przedłużycie...
Żony odzień męskich nie noście,
gdyż kobiecość stracicie,
a noście żony to, co wam polega na...

15 (31). Nie naruszajcie więzów Związku Rodzinnego przez Bogów poświęconych,
gdyż wbrew prawu Boga-Stwórcy Jedynego postąpicie
i szczęście swoje stracicie...
Nie zabijajcie dziecięcia w brzuchu matki,
gdyż kto zabije dziecię w brzuchu
ściągnie na siebie gniew Boga-Stwórcy Jedynego...

16 (32). Kochajcie żony mężów swoich,
gdyż oni obroną i oparciem waszym, i całego Rodu waszego...
Nie nadużywajcie chmielonych napoi,
miejcie umiar w piciu,
gdyż kto nadużywa alkoholu,
traci wygląd ludzki...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

Santia III

1 (33). I powiedział Mędrzec Swiatozar Piorunie Wiecznieprzepiękny:
co oznacza ostatnie Przykazanie Twoje?
Powiedz-odpowiedz nam.
Mówił Perun wszystkim ludziom zebranym:
przypomnijcie sobie, ludzie Rasy Wielkiej,
podanie, o synach Tora wielomądrego,
zachowane w Świętych Wedach,
dane wam, synom moim, Tarchom Dadźbogom...

2 (34). Zestarzał się Tor wielomądry i wezwał do sobie
synów swoich Stara, Winga i Odyna...
I mówił im takie słowa:
synowie moi ukochani,
minęły już trzy Kręgi Lat Życia
mego, starość i dolegliwości napełniły ciało moje...
Siły moje już porzucają mnie.
Wiem, że jest daleko na południu...
u podnóża Himawat-gory,
Ckuf Legow Niebieskich...

3 (35). W Ckufie tym podgórskim,
przygotowują Mądre Legi...
wszystkim Bogom Niebieskim Surycę,
jaśniejący, boski napój,
darujący liczne życiowe siły...
i wieczną młodość...
Jeżeli człowiek wypije Surycy Legow,
on znów odzyska siły Życia,
i znów w ciało powróci zdrowie...
i wieczna młodość w nim zajaśnieje.

4 (36). I Star powiedział do Tora: Ojcze mój ukochany,
przyniosę ci napój Bogów...
I poszedł Star na południe, do Himawat-gory...
Długo czekał na starszego syna Tor wielomądry...
i posłał on średniego syna
na poszukiwanie Stara, mówiąc mu:
widocznie nieszczęście wydarzyło się ze starszym bratem twoim,
ty wyjdź Wing na pomoc bratu swemu...
I poszedł Wing na poszukiwanie Stara brata swego...

5 (37). Wiele wód odtąd upłynęło w Irii Świętym...
Mały Księżyc dziewięć razy
dokonała swojej drogi naokoło Ziemi,
a Duży Księżyc - cztery razy,
i powiedział Odyn do Tora wielomądrego:
miły mój Ojcze, puść,
ty, mnie do Himawat-góry...
na poszukiwanie braci moich rodzonych,
na poszukiwanie Skufa podgórskiego... Legow Niebieskich,
jak i Surycy boskiej...

6 (38). Pobłogosławił Tor wielomądry
syna swego ukochanego,
i udał się Odyn na południe do Himawat-góry...
na poszukiwanie braci swych
i Skufa Legow Niebieskich.
Jak przybył do Himawat-góry,
... zobaczył Skuf Legow Niebieskich.
Pośrodku Skufa podgórskiego,
gotowała Legina srebrnowłosa,
Surycę jaśniejącą w złotym kotle
... dla Bogów Jasnych...

7 (39). Powiedział Odyn takie słowa:
ciesz się dobrym zdrowiem, Legino-Mateczko,
niech nie będzie chmur ciemnych nad Skufą Twoją,
niech będą wszystkie sprawy wasze,
ku chwale Bogów Jasnych...
Odpowiedziała Odynowi Legina srebrnowłosa:
bądź pozdrowiony i ty, jasny dobry zuchu,
powiedz-opowiedz, co przyprowadziło cię
w Skuf nasz podgórski do Himawat-góry...

8 (40). Przywiódł mnie kroczący ból,
za rodzonym Ojcem mym,
już trzy jego Kręgi Lat Życia przeminęły,
starość i dolegliwość opanowały ciało jego.
Tylko Suryca twoja życiodajna, Legino-Mateńko,
przegoni starość i dolegliwość,
jak i męczarnie z cierpieniami,
i uświęci ciało Ojcowe Bożą Siłą...

9 (41). Powiedziała Odynowi Legina srebrnowłosa:
w złotym kotle Suryca gotuje się,
ty weź spij-spróbuj Surycy, ale pamiętaj!
Pierwsza czara, daje siły,
wypędza bóle, zmęczenie i dolegliwości...
Druga czara daje wesołość i wieczną młodość,
wypędza gnębiącą starość...
Trzecia czara dla ludzi niepotrzebna,
ona zamienia człowieka w zwierzę...

10 (42). Przyszło od ciebie dwu młodzieńców,
ale nie usłuchali słów moich,
i wypili po trzy czary,
a teraz oni jak zwierzęta pasą się na łące
za Skufem podgórskim naszym...
I wskazała ona ich Odynowi...
i poznał braci swoich rodzonych,
i paśli się jako owce na łące zielonej...

11 (43). I napełniło się serce Odyna
smutkiem wielkim za rodzonymi braćmi swymi.
I wziął czarę z Surycą i wypił ją jednym duszkiem...
Minął smutek, siły wielkie napełniły ciało jego
i pojawiło się pragnienie wypicia jeszcze jednej czary,
ażeby odzyskać młodość wieczną,
którą Bogowie Jaśni mają...

12 (44). Wypił czarę kolejną,
wesołość i wieczna młodość
napełniła ciało jego,
i rozpaliło się wielkie życzenie
wypić trzecią czarę, lecz przypomniał sobie Odyn
słowa Leginy srebrnowłosej... i nie wypił więcej,
a napełnił dzbanek swój podróżny,
dwoma czarami Surycy,
dla Ojca swojego rodzonego...

13 (45). I uczynił Odyn... hymn-modlitwę Bogom Jasnym,
i wezwał ich do pomocy braciom swoim rodzonym.
Zjawili się Jaśni Bogowie na Odyna zew...
i zwrócili rozum braciom jego, Starowi i Wingowi,
i pobłogosławili ich Bogowie na drogę powrotną...
Wrócili bracia do ojcowskiego domu...
i oddał Odyn Surycę Ojcu swemu rodzonemu.

14 (46). I wypił Tor wielomądry pierwszą czarę,
choroby i niemoc porzuciły ciało jego,
a siły życia wielkie napełnili rozum i ciało jego.
Drugiej czary nie wypił Tor wielomądry,
lecz wylał Surycę pod korzenie starych,
uschniętych drzew Dębu, Brzozy i Jesionu...
I odzyskały one siły wielkie...
i rozpuściły się zielone liście na koronach ich...

15 (47). Powiedział synom Tor słowa takie:
Nie mam potrzeby młodości wiecznej,
przeżyłem długie życie przez Stwórcę Ramha dane,
niech Drzewa te siły dają liczne,
wam synowie moi ukochani,
i wszystkim potomkom Rodów waszych...
we wszystkich czasach od Kręgu do Kręgu.
Posadźcie nasiona z drzew tych,
koło domostw Rodów waszych...
i pielęgnujcie je, jak dzieci własne...

16 (48). Od tego czasu strzegą Rodów Rasy Wielkiej
i potomków Rodu Niebieskiego,
trzy Drzewa Życia i Siły Wielkiej.
W trudną godzinę albo w święta przychodzą do Drzew
Siłę Życia dającym, i zdobywają siły liczne...
i rozsławiają Bogów Jasnych
i Przodków wielomądrych, za czyny dobre,
tak ku chwale wszystkich Rodów Rasy Wielkiej...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

Santia IV

1 (49). I spytał Peruna Rodan da'Aryjski, Kodarad:
Powiedz-opowiedz nam,
Boże Wiecznieprzepiękny,
dlaczego wielu Mędrców składa śluby milczenia...
i mówią, że dążą do poznania Wed.
Czy jest prawda w ślubach milczenia?
W milczeniu przychodzi mądrość Mędrców...
Jest Nieme poznanie Prawdy czy nie?

2 (50). Odpowiedział Kodaradowi Perun wielomądry:
Nie ma sensu w ślubowaniu milczenia,
gdyż Stare Wedy poznajesz  sercem,
milczący zrozumieć nie może...
i w serce jego Stare Wedy nie wnikają...
Stare Wedy tylko żywym Słowem dają się poznać,
i gdzie rozlegają się słowa Wed,
tam serca zaczynają poznawać
ich Wielką istotę...

3 (51). Myślą liczni ludzie,
kto pozna wszystkie Wedy - bezgrzesznym jest,
nawet kiedy postępuje źle...
Ale ni hymny z Mądrości Poznania Światów,
ni sentencje z Mądrości Świata Światła,
ni zaklinania z Mądrości Życia...
nie uratują czyniących złe czyny...
i każdy odpowie za swoje bezprawie...

4 (52). Święte hymny i pieśni,
nie uratują przed Krzywdą tego,
kto bezwolnie poddaje się omamom,
kto przebywa w Świecie czarów i własnych iluzji.
Jak ptaki porzucają gniazdo,
kiedy rosną u nich skrzydła,
tak i święte śpiewy porzucają człowieka,
gdy nadejdzie czas...

5 (53). Wedy nie uratują tych, którzy nie wypełniają
swojego Obowiązku wobec Życia,
one wskazują wam dwie drogi:
poświęcenie i składanie bezkrwawych ofiar,
przez ich znajomość osiągną czystość...
i tą czystością odpędzą grzech...
samooświeceni wiedzą Wed...

6 (54). W sile wiedzy Starych Wed,
zbliża się Dusza wiedzącego do Świata Prawi,
gdy jednak zwykłych owoców Świata Jawy pragnie,
zabiera ze sobą
wszystko czego dokonał,
i w Świecie Nawi spożywa owoce czynów swoich,
niesie odpowiedzialność za każdy czyn swój
i znowu idzie drogą,
przez Ramha Wielkiego wyznaczoną...

7 (55). Dzieci Ludzkie poświęcenie
dokonuje się w Świecie Jawy,
a owoce wszystkich czynów spożywacie w Świecie Nawi,
dla Mędrców, Kapłanów i Duchownych,
oddających się wyrzeczeniom,
przeznaczono te wielkie Światy...
Bezgrzeszne poświęcenia uważa się,
za wyrzeczenie się zła;
takie indywidualne poświęcenie
bywa pomyślnym i niefortunnym.
Poświęceniem znawcy Starych Wed
dostąpili Nieśmiertelności...

8 (56). Ale jest i grzeszne poświęcenie...
Kto z ludzi owładnięty gniewem niesprawiedliwym,
i innymi szesnastoma wadami,
a także kto narusza Przykazania Bogów i Przodków,
szczególnie Przykazania Krwi,
kto popełnia trzynaście szkodliwości - grzeszny ten.
A kto posiada czystą Duszę i Ducha jasnego,
i żyje zgodnie z nakazami Praojców swoich,
ten bezgrzeszny...

9 (57). Gniew niesprawiedliwy, pożądliwość, chciwość,
urojenia, lubieżność, okrucieństwo,
pomówienie, próżność, czarnowidztwo, zboczenie, zawiść,
wstręt, rozpusta, pragnienie cudzego,
ucisk, złość - oto wady Dzieci Ludzkich,
ludzie powinien unikać tych szesnastu...

10 (58). Każda z nich czai się na ludzi,
pragnąc zawładnąć ich wnętrzem,
jak myśliwy czatuje na zwierzynę...
Chełpliwemu, pożądliwemu, wyniosłemu,
pamiętliwemu, chwiejnemu,
odmawiającemu zaszczytu obrony tych sześć grzechów,
czynionych przez nieprawych ludzi,
mimo większego ich zagrożenia...

11 (59). Pogoń za przyjemnościami, wrogość,
przechwałki swojej hojności, skąpstwo,
ucisk innych ludzi, kłamstwo, słaba wola,
rozsławianie swoich uczuć, nienawiść do współmałżonka,
oto dziewięć najgorszych wrogów człowieka...

12 (60). Zachowanie Przykazań, Praw Boga-Stwórcy Jedynego,
Praw Rodu waszego, szczerość, opanowanie,
poświęcenie, samokontrola, wstydliwość,
cierpliwość, wytrwałość, brak zazdrości,
składanie bezkrwawych ofiar,
przedłużanie Rodu, miłosierdzie, troska,
studiowanie Świętej Ra-M-Ha INTY i Starych Wed
oto szesnaście ślubowań wyznawców Wiary...

13 (61). Kto umocni tych szesnaście ślubowań
ten wyróżni się na całej ziemi;
kto przestrzega trzy, dwa lub tylko jedno z nich,
ten uznany jest za samostanowiącego;
w wyrzekaniu się wad Świata Jawi
jest klucz do Nieśmiertelności.
Mądrzy wyznawcy Wiary
ich nazywają wrotami Prawdy...

14 (62). W samorozwoju jest osiemnaście przymiotów:
powściągliwość w działaniu,
bezczynności i nastawieniu na wytyczony cel,
poskromienie niesprawiedliwości, osądzania, pychy,
niskich pragnień, gniewu niesprawiedliwego,
przygnębienia, chciwości, donosicielstwa, zazdrości,
złożyczenia, rozdrażnienia, niepokoju,
zapominalstwa, gadatliwości, zarozumialstwa.

15 (63). Tak człowiek pojmujący samorozwój...
staje się trzeźwym,
on posiada osiem cech: sprawiedliwość,
zdolność do rozmyślania,
zdolność do samopoznawania,
zdolność do badań, niewzruszoność,
uczciwość, niewinność, skupienie...

16 (64). Bądźcie prawdziwi Duszą i Duchem,
Światy trzymają się Prawdy. Ich wrotami - Prawda;
gdyż powiedziane jest na Prawdzie opiera się Nieśmiertelność.
Odwracajcie się od grzechów,
wypełniajcie ślubowania i przykazania.
Takie postępowanie, stworzone w Jednym Bogu,
przez Prawdę prowadzi do Nieśmiertelności...
Zachowajcie ludzie niezmiennymi Święte Pisma:
Ra-M-Ha INTU i Stare Wedy.
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

Santia V

1 (65). I spytał Pioruna Gromowładnego, Ogniesław,
Kapłan Wielkiej Świątyni Inglii, z Rodu Swiatorusow:
Ty, powiedz-opowiedz, Piorunie-Ojcze,
co w przyszłości potomków czeka
wszystkich Rodów Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego?
Jaki los czeka ich, po odejściu naszym,
do Prawi Niebieskiej, ku Przodkom naszym...

2 (66). Odpowiedział Ogniesławowi, Bóg wielce mądry:
Posłuchaj mnie, Wielki Strażniku Pierwotnego Ognia...
i wy wyznawcy Bogów Świętej Rasy i Rodu Niebieskiego...
Podobnie jak Niebieski Iriju
co dzieli poł-Swargi Niebieskiej,
Wielkie Zmiany przyniesie
potok Rzeki Czasu w prądzie swoim...

3 (67). Zmieni oblicze swe
Święta ziemia Rasy Wielkiej.
Wielkie Ochłodzenie przyniesie wiatr da'Aryjski
na ziemię tę i Marzanna na trzecią cześć roku
swym Białym Płaszczem okrywać ją będzie.
Nie będzie żywności dla ludzi i zwierząt w czasie tym
i zacznie się Wielkie Przesiedlenie
potomków Rodu Niebieskiego za góry Ripiejskije,
którzy bronią na zachodnich granicach
Świętą Ruseńską...

4 (68). I dojdą oni do Wielkich Wód,
Ocean-morza Zachodniego,
i przeniesie ich Siła Niebieska,
na ziemię Bezbrodych ludzi,
ze skórą koloru płomienia Świętego Ognia.
Wielki Wódz zbuduje w ziemi tej,
Świątynię Trójzębu Boga Mórz.
I będzie Nij - Bóg Mórz
posyłać nim niezliczone dary swe,
i stanie ochraniać ziemie ich przed Żywiołami Zła...

5 (69). Ale wielki dostatek
otumani głowy wodzów i kapłanów.
Wielkie Lenistwo i życzenie cudzego owładnie rozum ich.
I zaczną oni łgać Bogom i ludziom,
i zaczną żyć według własnych praw,
zrywając przymierze Mądrych Przodków
i Prawa Boga-Stwórcy Jedynego.
I będą wykorzystać
Siłę Żywiołów Ziemi Midgard
dla osiągania swoich celów...
I rozgniewają oni czynami swoimi
Nija - Wielkiego Boga Mórz...

6 (70). I zniszczą Nij i Żywioły ziemię tę,
i ukryje się ona w głębinach Wielkich Wód,
tak jak skryła się w czasach starożytnych
w głębiach północnych wód - Święta Daarja...
Bogowie Rasy uratują ludzi prawych
i Siła Niebieska przeniesie ich na wschód,
w ziemie ludzi ze skórą koloru Mroku...
a bezbrodych ludzi,
ze skórą koloru płomienia Świętego Ognia,
przeniesie Siła Wielka na skraj ziemi
na zachodzie Jariły-Sołnca leżące...

7 (71). Ludzie ze skórą koloru Mroku czcić będą
potomków Rodu Niebieskiego jak Bogów...
i będą uczyć się od nich wielu nauk.
Ludzie z Wielkiej Rasy
zbudują nowe Grody i Świątynie,
i nauczą ludzi ze skórą koloru Mroku
hodować trawy i warzywa...
Cztery Rody Rasy Wielkiej zmieniając jeden drugiego,
będą uczyć Starożytnej Mądrości nowych Kapłanów...
i budować Trirany-Grobowce,
jako Góry rękodzielne, czterograniaste...

8 (72). Inne zaś Rody Rasy Wielkiej
rozsieją się po całym obliczu Ziemi-Midgard...
i przejdą za Himawat-góry...
i nauczą ludzi ze skórą koloru Mroku,
Mądrości Świata Świetlistego...
Ażeby przestali przynosić
ofiary straszne, krwawe,
swojej bogini - Czarnej Matce
i Żmijom-Smokom ze Świata Nawi,
a odzyskali nową Boską Mądrość i Wiarę...

9 (73). Liczni z Rodów Rasy Wielkiej
rozejdą się po wszystkich krajach Midgard-Ziemi,
za Ripiejskimi górami,
i postawią nowe Grody i Świątynie
i zachowają Wiarę praprzodków,
i ukryte Wedy jakie Tarchom Dadźbog dał...
z innymi Jasnymi Bogami...
Liczne Rody z Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego
będą paść niezliczone stada zwierząt,
i przechodząc z miejsca w miejsce,
spowinowacą się z innymi Rodami z Rodu Niebieskiego...

10 (74). Ale przyjdą ze Świata Ciemności cudzoziemscy wrogowie,
i zaczną schlebiać Dzieciom Ludzkim
słowa schlebiające, przez kłamstwo przykryte.
I będą zwodzić starych i małych,
i córki Człowiecze będą brać za żony...
Irynirować będą między sobą...
i między ludźmi... i między zwierzętami...
I przyuczać do tego zaczną
wszystkie narody Midgard-Ziemi,
a tych, którzy nie będą słuchać słów ich,
i naśladować czynów żałosnych Cudzoziemców,
poddadzą męczarniom i cierpieniom...

11 (75). niektórzy z nich i w obecnej chwili
próbują przeniknąć na Midgard-Ziemię,
ażeby czynić swoje czyny ciemne,
odwracać od drogi Sił Światła
synów i córki Rasy Wielkiej.
Cel ich, zgubić Dusze Dzieci Ludzkich,
ażeby nie osiągnęły nigdy
Jasnego Świata Prawi i Asgardu Niebieskiego,
klasztory Bogów-Opiekunów
Rodu Niebieskiego i Rasy Wielkiej.
A także Niebieskich Ziem i Osiedli,
gdzie odzyskują spokój Światli Przodkowie wasi...

12 (76). Po szarej skórze ich,
poznajecie Cudzoziemskich wrogów...
Oczy koloru Mroku u nich i dwupłciowi oni,
i mogą być żoną, jak i mężem.
Każdy z ich może być ojcem albo matką...
Pokrywają oni farbami twarze swoje,
żeby upodobnić się do Dzieci Człowieczych...
i nigdy nie zdejmują odzień swoich,
ażeby nie obnażyła się nagość zwierzęca ich...

13 (77). Kłamstwem i pochlebstwami nieprawymi
zdobędą oni liczny kraje Midgard-Ziemi,
jak już postępowali na innych Ziemiach,
w wielu Światach w Czasach poprzedniej Wielkiej Assy,
ale zostaną zwyciężeni oni,
i zesłani w kraj Gór rękodzielny,
gdzie będą mieszkać ludzie ze skórą koloru Mroku
i potomkowie Rodu Niebieskiego
pochodzący z ziemi Boga Nija.
I dzieci Człowiecze zaczną uczyć pracy ich,
ażeby mogli sami hodować zboża
i warzywa dla żywienia dzieci swoich...

14 (78). Ale brak chęci pracowania,
zjednoczy Cudzoziemców,
i opuszczą oni kraj Gór rękodzielnych,
i osiedlą się we wszystkich krajach Midgard-Ziemi.
I stworzą oni wiarę swoją,
i ogłoszą siebie synami Boga Jedynego,
i będą krew swoją i dzieci swoje
składać w ofierze bogu swemu,
ażeby istniał krwawy związek
między nimi a bogiem ich...

15 (79). I będą Światli Bogowie  posyłać do nich
Wędrowców wielce mądrych,
gdyż nie posiadają oni ani Ducha ani Sumienia.
I Cudzoziemcy będą słuchać Mądrego Słowa ich,
a wysłuchawszy będą przynosić życie Wędrowców,
w ofierze bogu swemu...
I stworzą oni Złotego Tura,
jako symbol swojej potęgi,
i będą kłaniać się jemu,
jako bogu swemu...

16 (80). I poślą do nich Bogowie... Wielkiego Wędrowca,
miłość niosącego, ale kapłani Złotego Tura
poddadzą go śmierci męczeńskiej.
I po śmierci jego, ogłoszą Bogiem go...
i stworzą Wiarę nową, zbudowaną
na kłamstwie, krwi i ucisku...
I ogłoszą wszystkie narody niższymi i grzesznymi,
i wezwą przed oblicze przez nich stworzonego Boga
kajać się i prosić o wybaczenie za czyny
dokonane i nie dokonane...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

Santia VI

1 (81). I powiedział Mędrzec Swiatozar,
z sławnego Rodu Swiatorusow,
Piorunie Wiecznieprzepiękny:
Ty, powiedz-opowiedz, Piorunie-Ojcze,
co że będzie ze Świętą ziemią Rasy Wielkiej
i Wiarą Przodków naszych?
Odpowiedz-powiedz Jasny Boże,
Jeśli przyjdą czasy ciężkie
dla Synów Rasy Wielkiej, to,
kto może uratować świętą ziemię Rasy...
i potomków Rodu Niebieskiego?

2 (82). Mówił Bóg wielce mądry, takie słowa:
Wiedzcie ludzie, co ciężkie czasy...
przyniesie potok Rzeki Czasów
na świętą ziemię Rasy Wielkiej...
I ostaną na ziemi tej,
jedynie kapłani-strażnicy Starej Wiedzy
i Mądrości Ukrytej...
... Gdyż wykorzystają ludzie
Siłę żywiołów Midgard-Ziemi
i zniszczą Mały Księżyc
i Świat swój piękny...
I obróci się wtedy Swaroży Krąg
i przerażą się ludzkie Dusze...

3 (83). Wielka Noc okryje Midgard-Ziemię...
i Ogień Niebieski
zniszczy liczny krainy ziemi...
Tam gdzie kwitły piękne ogrody,
będą rozciągać się Wielkie Pustynie...
Miast urodzajnych pól
morza szumieć będą,
a tam gdzie pluskały się fale mórz,
pojawią się wysokie góry
śniegiem wiecznym okryte...

4 (84). Ludzie chować się będą przed deszczami zatrutymi,
śmierć niosącymi w pieczarach,
i żywić się będą ciałami zwierząt,
gdyż owoce drzew trucizną się wypełnią
i liczni ludzie pomrą,
skosztowawszy tego jedzenia...
Otrute wody strumieni wiele śmierci przyniosą
Dzieciom Rasy Wielkiej
i potomkom Rodu Niebieskiego,
i cierpienia ludziom przyniesie pragnienie...

5 (85). I po radzie Cudzoziemców,
skrycie przybyłych na Midgard-Ziemię,
ludzie pozbawiać zaczną jeden drugiego Życia...
dla łyku świeżej wody,
dla kawałka czystego pożywienia...
I zaczną zapominać oni Starą Mądrość
i Prawa Boga-Stwórca Jedynego...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
Wielka Izolacja przyjdzie w Świcie Midgard
i tylko kapłani-strażnicy
Świętej ziemi Rasy Wielkiej
będą zachowywać czystość Starej Wiedzy,
nie bacząc na trudy i śmierć...

6 (86). Ale Rzeka Czasu znów przyniesie
zmiany w prądzie swym...
I znowu nastąpi złączenie Rodów Rasy Wielkiej...
Ich połączy Stara Mądrość,
zachowana w pieśniach
i legendach ludowych,
podawanych z ust do ust,
zapisana na kamieniach w Sanktuariach i Świątyniach,
i spisana w San'tii Wielkiej...
Wiele Mądrej Wiedzy
będzie straconą dla Rodów wielu,
lecz pamiętać będą oni,
że są Potomkami Rodu Niebieskiego...
i nikt nie zdoła zwyciężyć
i pozbawić wolności ich...

7 (87). Mnóstwo Kręgów Życia przeminie
Midgard-Ziemia po Drodze Swarożej...
Dzieci Człowiecze znów zbudują Grody i Świątynie
tym Bogom, których pamiętają...
Życie prawe i szczęśliwe
wróci na ziemie Wielkiej Raszeni...
Ale kapłani Cudzoziemscy...
ze świątyń Złotego Tura
... i kapłani Przybitego Wędrowca,
zechcą unicestwić ich świat i spokój,
gdyż kapłani ci żerują na owocach pracy cudzej...

8 (88). I przyjdą kapłani Cudzoziemscy
w ziemię Rasy Wielkiej
udając handlowców i bajarzy,
i fałszywe legendy przyniosą oni,
i zaczną uczyć życia nieprawego
ludzi Rasy Wielkiej,
nie kierowanych Złem i Oszustwem...
I wielu ludzi da się zwieść
wpadną w sieci Pochlebstw i Oszustwa,
i zamienią Świat Prawi na dziewięć wad:
rozpusta, kłamstwo, zarozumialstwo, brak duchowości,
nieobowiązkowość, niewiedza,
niezdecydowanie, lenistwo i obżarstwo...

9 (89). I odrzeknie się wielu ludzi
od Świętej Wiary Przodków swoich
i wsłuchiwać się będą słowom Cudzoziemskich kapłanów,
które są kłamstwem nieprawym,
odwodzącym Dzieci Człowiecze
z drogi Sił Światła...
Czasy krwi i bratobójstwa
przyniosą Cudzoziemscy kapłani
na przestrzenie ziem Rodów Rasy Wielkiej,
i nawracać zaczną ludzi na Wiarę swą...

10 (90). Ludzie Rasy będą prosić
o pomoc Cudzoziemskich kapłanów,
służąc Cudzym bogom
i Bogu Świata Ciemności...
I kapłani Przybitego Wędrowca
z fałszywą gorliwością będą pocieszać ich,
i zdobędą Dusze ich,
i bogactwem Dzieci Człowieczych...
I ogłoszą ludzi Rasy Wielkiej niewolnikami Boga,
którego sami zabili...
I wmawiać im będą,
że w cierpieniu dobro się przejawia,
gdyż cierpiącego Boga ujrzą...

11 (91). Na siedem Kręgów Życia okryje Ciemność
ziemie Rodów Rasy Wielkiej...
Wielu ludzi zginie od metalu i ognia...
Ciężkie nastaną czasy
dla narodów Midgard-Ziemi,
brat wystąpi przeciw bratu,
syn przeciw ojcu,
krew będzie lać się jak rzeki...
Matki będą zabijać
swe nienarodzone dzieci...
Głód i Duchowa pustka
zasnują mgłą głowy wielu ludzi Rasy Wielkiej
i stracą Wiarę oni w sprawiedliwość...

12 (92). Ale nie dopuści Bóg-Stwórca Jedyny
i Ród Niebieski do zagłady Rasy...
Odrodzenie Rasy Wielkiej
i przebudzenie ducha-opiekuńczego
synów Rodu Niebieskiego
przyniesie Biały Pies,
Posłany przez Bogów
na świętą ziemię Rasy Wielkiej...
Oczyści się święta ziemia
z tysiącletniego niewolniczego jarzma Cudzoziemskich wrogów,
którzy składają w ofierze
krew i ciało dzieci swoich,
i kłamstwem i pochlebstwami nieprawymi
trują Dusze dzieci Rodu Niebieskiego...

13 (93). Feniks Niebieski wskaże
Naczelnemu Kapłanowi Pierwotnego Ognia,
syna Kapłana Lasu z Rodu Trójksiężyca
i wychowa Naczelny Kapłan z niego
Mądrego Wielkiego Kapłana,
będą pomagać Jaśni Bogowie...
I odrodzi Wielki Kapłan
Starą Wiarę praprzodków
na świętej ziemi Rasy Wielkiej...
i zbuduje Świątynie Wedy,
Świętą Stelle i Sanktuaria,
ażeby poznawały wszystkie Rody Rasy Wielkiej
i potomkowie Rodu Niebieskiego
Starą Mądrość i życie prawe...

14 (94). I poznają sługi Ciemności, że nadeszła ich zagłada...
i będą oni kłamać na Wielkiego Kapłana...
i nakłaniać uczniów i bliskich jego,
bogactwem niezliczonym i błogością błędnym...
Ażeby nie osiągnęli
Duchowych wierzchołków Świata Prawi,
a byli wiecznymi niewolnikami Świata Ciemnego...
I oni będą robić wszystko,
żeby zniszczyć Wielkiego Kapłana,
ażeby nie odrodziła się Stara Mądrość
i Wiera praprzodków na świętej ziemi Rasy...

15 (95). Siły Ciemności dołożą wszelkich sił,
ażeby nigdy nie zapalił się Święty Ogień
wobec Obrazów i Stelli Bogów
i Światłych Przodków waszych...
Cudzoziemcy napuszczać będą
jeden naród na drugi,
wzywając ich do wojen,
ażeby zabijali się wzajemnie
za posiadanie dóbr ziemskimi...
Ale dobre te, po zakończeniu wojen,
zawsze dostają się Cudzoziemcom...

16 (96). Miliony żyć zabiorą bezmyślne wojny
dla zaspokojenia życzeń Cudzoziemców,
gdyż czym więcej będzie wojen...
i śmierci między Dziećmi Człowieczymi,
tym większe bogactwa
zyskują wysłańcy Świata Ciemności
i posiądą wpływ nad umysłami
licznych z Rasy Wielkiej...
Ciemne moce dla osiągnięcia swych celów
zastosują także Faszę-Niszczyciela
i Ogniste Grzyby śmierć niosące
podniosą się nad Midgard-Ziemią...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … … 

Santia VII

1 (97). Powiedział do Pioruna, Wiedzyświat, żołnierz z Rodu h'Aryjskiego,
takie słowa: ty, powiedz-opowiedz
Jasny Wodzu nasz, czy uratuje Wielki Kapłan
Świętą Wiarę praprzodków...
na świętej ziemi Rasy Wielkiej od Cudzoziemskich wrogów?
Dlatego cię pytam,
bo z Rodem Trójksiężyca jesteśmy Krewnymi...

2 (98). Odpowiedział Jasny Bóg żołnierzowi:
Ty, posłuchaj mnie, Dobry Druchu.
Ciężki los dla Wielkiego Kapłana przeznaczony...
Niezrozumienie ludzi będzie otaczać go,
bo Stara Mądrość niezrozumiałą stała się,
dla wielu Dzieci Człowieczych
z Rodów Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego...
I jego zadaniem wyjaśnić ludziom
podstawy Starej Wiedzy i sens Obrazów Run
zachowanych w Prawach Boga-Stwórcy Jedynego....

3 (99). Wielka Kapłanka przyniesie Nowe Życie
na przestrzenie świętej ziemi Rasy,
i poznają wszystkie Rody Rasy Wielkiej
i potomkowie Rodu Niebieskiego
Życiodajne Światło Starej Mądrości,
które ochraniali Kapłani Wielkiej Świątyni Inglii...
Szczęście i Życie Prawe
umocni ona po całej ziemi Rasy,
ażeby Światowa Jasna Dusza DŻYWY
znalazła sobie schronienie
w sercu każdego człowieka,
z Rodu Niebieskiego i Rasy Wielkiej, zaczynając
z odrodzonego Asgardu Iryjskiego...

4 (100). Znów spytał się Pioruna,
Wiedzyświat - Żołnierz z Rodu h'Aryjskiego:
powiedz-opowiedz Jasny Wodzu,
jak zrodzi się Wielka Kapłanka?
Z jakich Rodów będą Rodzice jej?
I jak Światło Mądrości Pradawnej
oświetli cały Świat Midgard-Ziemi?
Odpowiedział Piorun żołnierzowi Rodu h'Aryjskiego:
posłuchaj, żołnierzu słów mych,
jak skończy Naczelny Kapłan Pierwotnego Ognia
czternastoletnią naukę...
syna Kapłana Lasu, z Rodu Trójksiężyca,
to ogłosi go spadkobiercą swoim,
i przeprowadzi go przez trzy Wtajemniczenia...

5 (101). W dzień Wielkiego Święta,
wezwą do sobie Jaśni Bogowie i Wielce Mądrzy Przodkowie
Naczelnego Kapłana Pierwotnego Ognia,
gdyż wypełnił on w całości
misję swą na Midgard-Ziemi...
Nowy Najwyższy Kapłan, z Rodu Trójksiężyca,
zacznie czyny swe wędrując z Grodu do Grodu,
głosząc Starą Mądrość Wiary praprzodków,
i uzdrawiając chorych Duszą i ciałem...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

6 (102). Wróciwszy do Asgardu Iryjskiego,
on wezwie do sobie uczniów,
i będzie uczyć ich Podstaw Starej Mądrości,
i zacznie budować Świątynie
Starej Wiary przodków
Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego...
I kiedy nadejdzie czas,
przyprowadzą do Naczelnego Kapłana
czternastoletnią córkę Wielkiej Wieduny,
z Rodów znów przybyłych,
aby studiowała Mądrość Starą, tajemną...
I uczyć zacznie Wielki Kapłan
córkę Wielkiej Wieduny Wiedzy Tajemnej,
i będzie wychowywać z niej
Kapłankę Białej Świątyni...

7 (103). I matka jej, Wielka Wieduna,
będzie uzdrawiać Dusze i wychowywać dzieci
Rodów Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego...
I otoczy Naczelny Kapłan
córkę Wielkiej Wieduni troską i miłością,
i chronić ją będzie od sług Świata Ciemności,
ażeby nie zdobyli Duszy jej,
i nie skierowali córki Wielkiej Wieduny
drogą ciemną, bezduszną,
prowadzącą Dusze ludzi w przepaść Piekielną,
w ciemnych otchłaniach Świata Nawi leżącego...

8 (104). Gdyż wiedzą sługi Świata Ciemności,
co córka Wielkiej Wiedunji,
otoczona przez troskę i miłość Wielkiego Kapłana,
urodzi piękne Dziecię,
które zostanie Wielką Kapłanką,
Zbawczynią świętej ziemi...
i wszystkich Rodów Rasy Wielkiej,
i potomków Rodu Niebieskiego...
W Świętym Roku powinno zrodzi się Dziecię to,
gdyż od tej pory przyszłej Wielkiej Kapłance
będą pomagać i służyć wszyscy Bogowie Rodu Niebieskiego...

9 (105). Wilgotna Matka Ziemia... będzie ją karmić,
a Niebieska Krowa Zimun będzie poić ją swym mlekiem...
Gamajun - Wieszczy Ptak,
pieje Wielkiej Kapłance o zachowanej,
Starej Wielkiej Mądrości...
Sam Bóg Wyszen chronił będzie sny jej,
a Łada-Matka chronić ją od Zła dniem będzie...
Makosz-Mateńka niańczyć ją będzie,
a Bóg Kryszen na fujarce zagra jej...

10 (106). Ale zjednoczą się Siły Ciemności,
i zechcą zdruzgotać Dziecię to,
ażeby zginęła Stara Wiedza, Runy
i Mądrość tajemna w Bezczasie...
Gdyż ich celem wielkim,
nie dopuścić urodzeniu Kapłanki Wielkiej,
i dołożą wszelkich sił swych,
by nie zrodziła się po powieki wieków...
I zaczną otaczać sługi Świata Ciemności,
matkę przyszłej Wielkiej Kapłanki,
kłamstwem i pochlebstwami wielkimi...

11 (107). I będą zapraszać matka, przyszłej Wielkiej Kapłanki,
na uroczystości wielkie,
gdzie i kłamstwo i brak duchowości jest cenione,
gdzie próżniactwo i samouwielbienie stają się normą,
gdzie poniżenie i perwersję ubóstwiają...
Ciemne moce będą kierować
do córki Wielkiej Wieduny,
uwodzicieli i zwodzicieli,
coby łgali na Wielkiego Kapłana
i Starą Wiarę Praprzodków...

12 (108). Wszystkie ciemne moce nakierują się na to,
coby rozłączyć Wielkiego Kapłana
z córką Wielkiej Wieduny,
gdyż wiedzą Siły Ciemności, że jeśli rozłączą ich,
wielka strata i nie urodzenie Wielkiej Kapłanki,
doprowadzą do śmierci Naczelnego Kapłana...
ponieważ misją jego wychować Wielką Kapłankę...
Ale on znów odrodzić się przez jeden Krąg Lat,
i to będzie ostatnim okresem panowania Sił Ciemności,
we wszystkich krajach Midgard-Ziemi...

13 (109). Wszechniszczący Ogień Odpłaty Sił Światła, spali
sługi Świata Ciemności i wszystkich potomków Cudzoziemskich wrogów,
co pustką bezduszną napełniali
cały Świat Ludzki... niosąc na sztandarach swoich:
kłamstwo i wady, lenistwo i okrucieństwo,
życzenie cudzego i pożądanie,
strach i zwątpienie w siły swe...
i to będzie Wielkim Końcem Świata,
dla Cudzoziemskich wrogów,
przybyłych ze Świata Ciemnego...
I nastąpi Koniec Czasów Ciemności,
dla wszystkich Rodów Rasy Wielkiej,
i potomków Rodu Niebieskiego...

14 (110). Zapamiętajcie dostojni Kapłani Bogów
Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego,
i, wy, Wieduny srebrnowłose,
i, wy, Mędrcy wielce mądrzy, słowa moje...
Nakreślcie Run ich na San'tiach
i na kamieniach w Sanktuariach i Świątyniach waszych,
coby pamiętali Potomkowie wasi o czasach ciężkich,
co przyniesie Rzeka Czasu,
na przemijających falach swych...
i byli gotowi do próby ciężkiej...

15 (111). Jeżeli Potomkowie Rodów waszych zachowają w pamięci słowa te,
i połączą Siły liczne w obronie
Wiary Mądrych praprzodków,
nic nie uratuje wrogów Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego,
od rażącego Ognia Odpłaty Sił Światła...
Gdyż kto z Dzieci Człowieczych
idzie po Drodze Sił Światła, ten zostanie uratowany, a ten,
kto kroczy drogą Sił Ciemności - zagładę wybiera...

16 (112). Po woli Boga Swaroga, Ojca mojego,
obwieściłem wam: o Wiecznych Prawach Wszechświata,
i o Wielkich Próbach w ciągu Swarożego Kręgu,
i dziewięćdziesiąt dziewięciu Kołach Życia,
co przyjdą na Midgard-Ziemię..
To Wielkiej Przeznaczanie należy dobrze wypełnić,
Wam i potomkom waszym, coby poprawnie spełniło się wszystko,
wyznaczone przez Wielkiego Ramha,
na powierzchni jaśniejących fal Rzeki Czasu,
i pod nadzorem Czisłoboga...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …


Santia VIII

1 (113). Powiedział do Pioruna Wielce Mądrego , Skifady,
Kapłan Świątyni Kwiatu Paproci, z Rodu Raszenów:
Ty, powiedz-opowiedz, Mądry nauczycielu,
czemu siły ciągną Cudzoziemców
porzucać swoje włości w Świecie Ciemności,
i wiodą ich do nas na Midgard-Ziemię?
Odpowiadał Kapłanowi Bóg Wielce Mądry:
Cudzoziemcy łakomią się na wszystko cudze,
a do nich nie należące...
Wszystkie ich myśli tylko o władzy,
tak nad wszystkimi Światami, o zagarnianiu bogactw,
i dzieł Jasnych Światów...

2 (114). Cel Cudzoziemców naruszyć harmonię,
panującą w Świecie Światła...
i unicestwić Potomków Rodu Niebieskiego
i Rasy Wielkiej, gdyż tylko oni mogą dać
godny odpór Siłom Mroku...
Sługi Świata Ciemności liczą,
że tylko im są należne wszystkie Światy,
które stworzył Wielki Ra-M-Ha...
I przybywając na Ziemię kwitnącą,
starają się Dzieci Człowiecze Chciwości nauczyć,
gdyż Chciwość gubi Poznanie,
kiedy Poznanie zabite - i Wstyd umiera...

3 (115). Kiedy zabity Wstyd, Prawda znika,
z zagładą Prawdy i Szczęście zginie...
Kiedy Szczęście zginie, Człowiek ginie,
a jeśli zginie Człowiek, to wszelkie bogactwa jego,
swobodnie Cudzoziemcy zagarniają...
Oni w bogactwie widzą swą najwierniejszą podporę,
i budują swój Świat na bogactwie...
W Świecie Ciemności życie dostępnie tylko tym,
kto bogactwo posiada człowiek biedny,
jak martwy na pustyni...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

4 (116). Oni odbierają dostatek ludziom,
w sile Oszustwa swego pokładając nadzieję...
Wiedząc, że jeżeli odbiorą ludziom oparcie i Wiarę,
cel w Życiu i Ducha Wolności,
to samych ludzi zgubią...
w tej sytuacji Dzieci Człowiecze  w Świecie Jawi,
drogę śmierci wybierają,
i broń swą skierują
przeciw cudzoziemcowi-złoczyńcowi,
gdyż lepiej chwalebną śmierć przyjąć,
w bitwie sprawiedliwej z Cudzoziemskimi wrogami,
niż ukorzyć się wrogom...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

5 (117). Ludzie słabi Duchem tracą rozum,
albo we władanie Cudzoziemca-wroga wpadają,
inni zaś w pragnieniu posiadania,
do Cudzoziemców idą na posługę...
Nieszczęścia takich zagubionych ludzi gorsze od śmierci,
ponieważ śmierć, zgodnie z Prawami,
jest Wieczną drogą Świata,
i nie ma nikogo, w Świecie Jawi żyjącego,
kto śmierć przewyższyłby...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

6 (118). Cudzoziemscy wrogowie, Dzieci Człowiecze
 o obłęd przyprawiają, i ludzie
wszyscy coraz bardziej tracąc rozum,
dokonują występków okrutnych...
... Do naruszenia Przykazań Krwi,
ludzie dochodzą w swoich ciężkich przestępstwach,
a dla winnych mieszania się z krewnymi,
Piekło otworzy swe szerokie drzwi...
... I jeżeli, człowiek nie odrzuci tego wszystkiego,
i jeżeli nie obudzi się on,
to udaje się prosto do Piekła...
i Bogowie mu nie pomogą,
gdyż sam swą Drogę wybiera...

7 (119). Przebudzenie człowieka tylko poprzez Poznanie,
i oko Poznania ratuje go...
Wyniósłszy Poznanie,
Dziecię Człowiecze znowu patrzy na Wedy,
i znowu obowiązkiem zostaje
ku Życiu Duchowemu dążenie,
a nadzorcą czynów wszelkich jest Sumienie...
Słuchając sumienia, nienawiść czuje do wszelkiego zła,
od tego Sumienie się wzmacnia,
i człowiek stwarza własne Szczęście,
w Szczęściu i sam człowiek powstaje...

8 (120). Spokojni ludzie, zawsze biegli w czynach swych
i stali w obowiązkach przed Rodem...
Bezprawnie nie myślą oni i nie postępują grzeszne.
Ludzie bez skrupułów lub nierozumni,
bądź to mężczyźni albo kobiety,
nie czynią postępów w wykonywaniu obowiązku przed Bogami i Rodem, i stają się podobni do Cudzoziemców...
... Ci, w których jest Sumienie,
czczą Bogów i Przodków swoich,
i podążają do Nieśmiertelności,
nie zaś w Świat Piekielny...

9 (121). Kto z Dzieci Człowieczych,
z szaleństwa we wściekłość wpadnie,
będzie grozić, kto dobrego znienawidzi,
tego jak Cudzoziemca - SZARYM
i godnym pogardy nazwą ludzie...
Kto po naukach Cudzoziemców,
w błędzie i chciwości
stara się odebrać dobrym ludziom Szczęście,
ten, nie panując nad sobą, nie pokona gniewu
i sam niedługo utrzyma Szczęście,
gdyż całe bogactwo zbaczających z Drogi Światła,
dostaje się Cudzoziemcom...

10 (122). I radością wypełniają się serca u wszystkich Sił Ciemnych,
kiedy Dzieci Człowiecze,
wsłuchując się fałszywym mowom Cudzoziemców,
zsuwają się z drogi Światłości...
I kroczą drogą upadku,
gromadząc dobra materialne, a nie Duchowe,
z woli Cudzoziemskich wrogów,
prowadzą swe Rody do zagłady...
I wiedzą Cudzoziemscy wrogowie,
co wszelkie dobra nieprawe
i dobrym ludziom bogactwo odebrane,
zasnuje Rozum ludzki,
i Dusze ludzi stają się zatwardziałe...

11 (123). Dzieci Rodów Człowieczych,
nie wsłuchujcie się słowom Cudzoziemców,
gdyż fałszywi oni i chcą zgubić Dusze wasze,
abyście nie znaleźli się w Asgardzie Niebieskim,
a byli wiecznymi tułaczami w Ciemności bezdennej...
... Nie dopuszczajcie Cudzoziemców do córek waszych,
gdyż zwiądą córki wasze,
i zdeprawują Dusze ich czyste,
i Krew Rasy Wielkiej zmarnują,
gdyż pierwszy mężczyzna u córy,
zostawia Obrazy Ducha i Krwi...

12 (124). Cudzoziemskie Obrazy Krwi
z Dzieci Człowieczych Światłego Ducha wypędzają,
a pomieszanie Krwi przyprowadza do zagłady..,
i wszech Ród wyrodniejąc ginie
nie mając potomstwa zdrowego,
gdyż nie będzie tej siły wewnętrznej,
co zabija wszystkie dolegliwości-choroby
którzy przyniosą na Midgard-Ziemię...
Cudzoziemscy wrogowie idące ze Świata Ciemnego...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

13 (125). Nie przysłuchujcie się nawoływaniom wrogów-uwodzicieli
i nie łakomcie się ich obietnicami fałszywymi...
Nie ma u Cudzoziemskich wrogów współczucia,
ani dla Dzieci Człowieczych z Rodu Niebieskiego,
ani dla stworzeń podobnym sobie,
gdyż każdy przychodzący ze Świata Ciemnego
albo potomek jego rodzony
na Midgardzie albo innej Ziemi,
myśli tylko życiu próżniaczym,
wykorzystując cudzą pracę,
i ufność Dzieci Człowieczych...

14 (126). Oszustwem i chytrością i kłamstwem nieprawym,
Cudzoziemcy wzbudzają zaufanie w ludziach.
Chwaląc się swoją przyjaźnią, ze starcami Rodu,
oni kłamstwem omotują Dzieci Człowiecze...
I zwodzą Dusze ich czyste,
i przyuczają czynom niegodnym...
Cudzoziemscy wrogowie swoje pożądanie zwierzęce,
nazywają - Osłodą,
a urodzenie dzieciąt - obłędem okrutnym,
i wzywają Dzieci Człowiecze,
do nie zachowania tradycji ojcowskich...

15 (127). Dzieci Człowiecze z Rodów Rasy Wielkiej
i, wy, potomkowie Rodu Niebieskiego,
bądźcie czyści Duszą i Duchem,
a niech tam czyste sumienie,
miarą waszych czynów będzie...
Wypędzajcie z wszystkich krain waszych
Cudzoziemskich wrogów i wszystkich potomków ich,
albo zgubią oni swoją Bezdusznością
Dusze Światłe wasze,
i czynami występnymi zgubią ciała wasze,
i będą wykorzystać was i potomków waszych,
w sprawach swoich ciemnych,
a z synami i córami waszymi
uciechy cielesne mieć będą...
… … … … … … … … … … … … … … … … … …
… … … … … … … … … … … … … … … … … …

16 (128). Kto z was i potomków waszych,
będzie pamiętać wszystko to,
i wypędzi ze świętej ziemi Rasy Wielkiej
Cudzoziemskich wrogów i potomków ich,
ten prawdziwy Zbawiciel i Obrońca Rodu swego
i wszystkich Rodów Rasy Wielkiej i Rodu Niebieskiego...
A ci, co wsłuchiwać się będą
w fałszywe słowa Cudzoziemców...
i oddawać im będą córy swe
albo weźmie córę Cudzoziemską dla syna swego,
ten odstępca Rodu Człowieczego,
i nie będzie mu wybaczania u Bogów Jasnych
i Rodu Niebieskiego, we wszystkie dni bez reszty...


Biała Droga - niewielkie objętościowo, lecz o ogromnej wartości starych Obrazów podanie, mówiące o podstawach słowiańskiego światopoglądu. Słowianie zawsze byli Wolnymi ludźmi gdyż Wola i Sumienie prowadziły ich po Białej (Bożej) Drodze.



Biała Droga

Kroczą ludzie drogą życia swego
I nie wiedzą po co zostali zrodzeni?

Dlaczego Bogowie posłali ich w Świat Jawi,
Jakiż cel w życiu i co potem?

Dokąd przywiedzie ich  ta droga życia,
Czy ku Światłu Białemu, czy też w Ciemność?

Takie myśli nie opuszczają ludzi,
Od urodzenia w Świecie Jawi aż po śmierć.

I te rozmyślania nie dziwne wcale,
Gdyż czas obecny  - Noc Swaroża.

Owa Noc Swaroża nie na podwórzu stoi,
A w sercach ludzkich leży.

I jeśli zapomni kto pradawny Ród swój,
To i nocna mgła na serce jego położy się.

I nikt przecież, prócz ludzi samych
Nie ma sił rozgonić nocnej Ciemnicy.

I dopóki nie poznają ludzie Światła,
I nie pójdą za nim po Białej Drodze,

Dopóty ta nocna Ciemność
Będzie żyć w sercach ludzkich.

Gdyż najgorsi wrogowie ludzi,
Gnieżdżą się w gniewie u nich i w Duszach ich.

I tylko ludzie swymi czynami,
Które nakierowane są na wspaniałość Rodów,

Mogą wyrzucić z siebie, wszelkie to Zło,
Co zamieszkało w Duszach i Sercach ich.

Lenistwo i Obżarstwo i Życzenie cudzego
Przyćmiewa cały Rozum ludzki.

I ludzie dalej nie widząc Białej Drogi,
Błąkają się niespokojni po Świecie.

I wszystkie poszukiwania ich daremne, gdyż oto,
Chłód Ciemności skuł Serca i Dusze ich.

Wielka zawierucha i Smutek śmiertelny
Zaczynają gryźć od wewnątrz ludzi.

Tylko powrót ku swym dawnym korzeniom,
Pomaga powrócić na Białą Drogę.

Drogę tę ludzie zaczynają w Swardze,
I dopiero później w Jawny Świat wpadają.

Bogurodzica Dżywa rodzi ich Dusze,
Darując dla życia przeogromną Mądrość.

Gwałtownie Dusze lecą ku Gmachom
I na Ziemie kwieciste następnie trafiają.

Dusze do życia sobie Rody wybierają,
Aby narodzić się w Rodach tych Wielkich.

I być pod nadzorem Wielkich Bogów,
Którzy opieką Rody otaczają.

Wielka Makosz Losy ich uzgodni,
Ze Światami, Bogami i Sumieniem umocni.

Urodzenie w Jawi ich wiedzie ku twórczości,
I ku życiu Duchowemu daje dążenie.

Poznanie całej Swargi i Świata Ziemskiego,
Dla człowieka zacznie się od Mądrości Rodu.

Mądrość ta - nieprzekłamana, odwieczna,
Ona na początku z korzeni Rodu wychodzi.

Ale wszystkich poprowadzi w przyszłości,
Po Białej Drodze, co w Prawi wnika.

U różnych narodów własna Droga-Przeznaczenie
I w różnych Światach oczekują ich powrotu.

Dla Rasy Wielkiej Biała Droga przygotowana
I tylko ona po niej wyłącznie wchodzi.

W sławne Światy wypełnione Światłem
W Światy, gdzie potomków spotykają ich Bogowie.

Związek nierozerwalny między Światami w Prawi,
I Światło pierwotne im dane na początku.

Dusze dążą tam od narodzin w Jawie,
Ale nie każda Dusza tych Światów dostępuje.

Gdyż Ciemne Siły, z przedwiecznych Światów,
Starają się wszystkie Dusze zwabić w swe piekło.

Kłamstwem i Pochlebstwami, Obżarstwem i Pożądaniem
Starają się oni Dusze napełniać codziennie.

Aby zbłądziły i miotały się w mroku,
I nie zaznały Białej Drogi swej najdroższej.

A droga ta nie jest prostą, z gorliwości słynie,
Trudu Twórczego i Wiary pradawnej.

Każdy zrodzony tworzyć zaczyna
Własny Świat według Swarożego Prawa.

W dzieciństwie szałasik z gałązek drzewnych,
Lub zamek piaskowy na brzegu rzecznym.

A później, zgodnie z Rodzicielską wolą,
Dla dobra Rodów on stwarzać zaczyna.

Tylko w trudzie, tworząc tylko dobroć,
W Jawie zrodzony Białą Drogę odnajduje.

Idąc po Białej Drodze, on sumienia słucha,
I dawni Bogowie w na różne sposoby go instruują.

Od starców Rodów poznaje on całą Mądrość,
Co w Duszę włożyła Bogurodzica Dżywa.

Tylko Mądrość poznawszy i ciałem okrzepłszy
Rodzinny związek tworzyć zaczyna.

Miłość, Radość, Szczęście i dawna Wiara,
Obdarują potomstwem w związku uświęconym.

Dzieci napełniane Światłem Mądrości Rodu
U nich uczą się najczystszego spojrzenia

Którym obejmują Świat ten piękny
I poznają tajny Sens Wszechświata.

To ujawnia w zrodzonych Światło Siły,
Co oświetla Białą Drogę Wznoszenia.

Z Jawy, zrodzony, w Sławi Świat wpadają,
Gdzie Przodkowie Rodów radośnie go spotykają.

I tam on kontynuuje tworzenie
Które zaczął wykonywać w Jawnym Świecie …

Ale wszystkim Ciemnym Światom nie miłe podstawy,
Według których żyją wszyscy zrodzeni w Świetle.

Nie podoba się im Biała Droga Wznoszenia,
I czarna Zazdrość całe ich spojrzenie zaćmiewa.

Im ciężko i ciasno w tym Piekielnym Świecie,
Gdzie Chciwość i Złość uprawniona wszędzie.

Tam brak Miłości, Pomyślności, Szczęścia,
Tylko Korzyści, tak do Zysku dążenie.

Pragnienie Cudzego, Oszustwo i Rozpusta,
Jedyny sens Piekielnego życia.

Nie wiodą w Świecie tym życia życzliwego,
Co wyjście daje tylko jedno Tworzeniu.

I porzucają swoje Piekło, Siły Ciemne,
Spojrzenie swe kierują ku Światom Jasnym.

Gdzie wnętrze ziemskie bogactwami wypełnia się,
A mieszkający tam, Kłamstwa, Oszustwa nie zakosztowali.

I pędzą oni ku przestrzeniom bezkresnym,
I na Ziemie kwieciste skrycie przybywają.

Wykorzystując Kłamstwo i słowa nader pochlebne,
Zdobywają głębokie zaufanie mieszkańców.

Jak tylko u mieszkańców zdobędą zaufanie,
Zgłębiać zaczynają ich dziedzictwo pradawne.

Poznawszy wszystko, co można w Dziedzictwie pradawnym,
Na swój użytek interpretować je zaczynają.

Siebie ogłaszają Bożymi Posłańcami,
Ale Światu przynoszą tylko Spory i Wojny.

Wykorzystując chytrość i czyny przewrotne,
Oni młodych odciągają od Mądrości.

W próżniactwie bezczynnym ich żyć przyuczają,
Do nieprzestrzegania Tradycji ojcowskich.

I ten, kto usłucha wysłańców Piekła,
Traci swą Drogę i nieśmiertelną Duszę.

Bezdrożami brodzą oni w swoim Świecie,
Lecz Duszę później oni w Piekle pogrążają …

Tylko ten, kto nie posłucha obłudników z Piekła
Ujrzy Białą Drogę, co w Swardze idzie.

Idący w Ciemność, w Ciemności przebywają,
Dążący ku Światłu, Swargę poznają.

Każdy żyjący swoja Droga wybiera,
Swoimi czynami on Wrota otwiera.

Jednym, wrota w Swardze otworzy Bóg Weles,
Innym, Wij do Piekła wskaże drogę …

Tylko żyjącym Bożymi podstawami,
Pomagają z wszech miar wszyscy Jaśni Bogowie …

I ludzie niezmiernie posuwają się w Swardze,
Białą Drogą, według Praw Swarożych.

Iść tą Drogą pomaga im Sumienie,
Ono kieruje na uwieńczenie czynów.

W Chwale Rodów, w Wielkości Ojczyzny,
I odwracając się od wszelkich spraw nieprzyzwoitych.

Wszyscy przodkowie Rodów pomagają idącym,
Aby nie przerwała się ich nić Rodowa …

Nie przetarte szlaki za czartami śmierci,
Dla tych, którzy zrodzili się pod światłem Jariły.

I dlatego Biała Droga ukazuje żyjącym,
Gdzie oni odzyskają wszystkie dawne Siły …






Słowiański Światopogląd

Wedy Słowiańskie zbiorem praw zaginionych plemion Izraela?

http://abelikain.blogspot.de/2013/07/kim-sa-sowianie-i-wedy.html